Taki sobie czwartek

maj 19th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Początek tygodnia poświęciłam na doprowadzenie kwiaciarni do porządku po szalonym weekendzie. Tak już niestety w kwiaciarniach jest, że wciąż doprowadza się je do jako takiego stanu , by zaraz znowu zrobić twórczy bałagan ( nawiasem mówiąć zarówno ja, jak i moi klienci , dobrze się w nim czujemy). Porządki w szafach z ceramiką zawsze owocują nowym aranżem.Tak było i tym razem.

 A póżniej przyszedł czwartek.Czasem zdarza się taki dzień : spóźnia się dostawa kwiatów , przez co cały mój poranny plan zajęć bierze w łeb, nie mogę wyjechać z Wołczkowa ( korek), potem fiaskiem kończy się poszukiwanie w  hurtowniach odpowiedniego szkła do zaplanowanych na komunijne stoły aranżacji, w kwiaciarni psuje się klimatyzacja, podczas gdy na dworze  akurat dzisiaj rośnie temperatura , zaczynają osypywać się, zakupione wczoraj do dekoracji kościoła ostróżki ( już widzę, że trzeba będzie kupić nowe), mam okrojony wybór kwiatów (dopiero jutro dostawa) ,a klienci przychodzą  po wystawne bukiety, lilie zakupione w dużej liczbie również do dekoracji pachną tak  „oszałamniająco”,że prawie swoim zapachem zwalają mnie z nóg, a ciśnienie spada do poziomu przedburzowego, aż  „czuję się zmuszoną” do ratowania  się „Tigerem”. O 18 wychodzę do domu, z ulgą zamykając kwiaciarnię.

Tagi: , ,

Jeszcze raz „Grawitacje i nieważkości”

maj 18th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Chyba nie tylko dzieciom podobała się moja jabłkowa aranżacja. Ze zdjęć zamieszczonych w „Kurierze szczecińskim” wynika ,że dorosłym zwiedzającym również. Bardzo się cieszę .

Tagi:

Margaretkowy Pan

maj 17th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Co jakiś czas przychodzi do mojej kwiaciarni emerytowany nauczyciel historii , by zakupić do wazonu trzy białe margaretki. Od lat przygotowuję mu mały bukiecik,zawsze taki sam, a przy okazji ucinamy sobie krótką pogawędkę. Omawiamy najnowsze polityczne wątki, wymieniamy uwagi na temat pogody, aż w końcu zawsze kończymy wspomnieniami z dawnych lat, gdy oboje byliśmy nauczycielami. On uczył jeszcze w czasach, gdy istniał podział na gimnazja męskie i żeńskie, studiował na różnych uniwersytetach ,  przewędrował pół Polski pomieszkując w różnych miastach posiada więc cały zbiór ciekawych opowieści. Ja też mam przecież za sobą kilka lat asystentury na szczecińskim uniwersytecie ( „specialite „: Oświecenie – proszę sobie wyobrazić !!). I tak sobie czasem gadamy wspomnając : on dalszą, a ja nieco bliższą przeszłość.

A dzisiaj, kiedy odbywaliśmy właśnie  sympatyczną rozmowę ,uświadomiłam sobie  nagle dlaczego zawsze wydawał mi się  ów nauczyciel historii tak dobrze znajomy. Otóż, gdy byłam jeszcze bardzo bardzo młoda, zaczytywałam się w powieściach E. Niziurskiego (czy jakiś nastolatek dzisiaj jeszcze czyta jego książki?) Jak na młode dziewczę, miałam nieco dziwne upodobania, bo po kilka razy przeczytałam „Do przerwy 0:1″ i uwaga…”Sposób na Alcybiadesa”. Kto czytał, ten od razu skojarzy. Tytułowy ” Alcybiades” to właśnie starszy , bardzo sympatyczny, lubiący i ceniący młodzież, roztargniony i zakochany bez pamięci w historii nauczyciel gimnazjalny. Książka przeurocza, napisana  dowcipnym a jednocześnie pięknym językiem wskazującym na wysoki  iloraz  inteligencji młodych  bohaterów .Tak prostolinijna i dydaktyczna w wymowie ,że  w dzisiejszych czasach podejrzewam , do zaakceptowania jedynie przez niemowlęta.

A mój  margaretkowy klient wyjęty wprost z kart tej moralizatorskiej , ale i zabawnej powieści. Na koniec naszej dzisiejszej rozmowy jak zwykle zapytał o syna , o to jak mu idzie na studiach , prosił, by pozdrowić męża, życzył dużo zdrowia i klientów i zamachał bukiecikiem margaretek.

Tagi:

Komunijnie po raz drugi

maj 16th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Kto nigdy nie widział , jak przygotowuje się komunijny wianek techniką łaczenia poszczególnych elemencików taśmą florystyczną na podstawie z drutu ten , podejrzewam, nie jest w stanie wyobrazić sobie , jakie to żmudne i pracochłone zajęcie.W sobotę wyplatałam taki właśnie wianek, gdy wszedł klient po różyczkę. Stanął przy ladzie , wytrzeszczył na mnie oczy i zapytał kto i za jakie grzechy skazał mnie na to „dziambolenie”? Naprawdę tak  się właśnie wyraził. Efekt „dziambolenia” – poniżej.

A dalej : Kościół pw.Św.Brata Alberta w Szczecinie i komunijna dekoracja, prosta, surowa, elegancka – taka , jak wnętrze kościoła. Koncepcja wystroju powstała w mojej głowie, jak tylko to wnętrze zobaczyłam. Dopracowałam je potem, rozrysowując projekt na papierze.Dobrałam kwiaty. Jakże byłam szczęśliwa, gdy koncepcja obecna dotąd w  wyobraźni nabrała kształtów i okazało się , że  jest dokładnie taka, jaka powinna być. Mam nadzieję, że będzie to nie tylko moja opinia. ( o porannej godzinie w poniedziałek dostałam sms-a, że „było przepięknie” – to są te właśnie  najmilsze chwile w życiu florysty)

Tagi: ,

Po prostu sobota

maj 15th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Sobota – tak jak myślałam- dostarczyła mi dawkę atrakcji prawie na granicy fizycznych możliwości mojego organizmu.  Imieninowy poranek w kwiaciarni upłynął pod znakiem realizacji zamówień, potem szybki wypad na Wały Chrobrego w celu florystycznego spotkania ,odebrania dyplomu i zrobienia wspólnego zdjęcia  w związku z wystawą „Grawitacje i nieważkości”. Powrót do kwiaciarni wprost w atmosferę komunijno – imieninową. Wianki, opaski, bukieciki. A wieczorem – dekoracja Kościoła pw.Św.Brata Alberta.  Ale po kolei.

Imieniny : robiłam sympatyczny zestaw bukietów : podobne kwiaty, ale rozmiar od mini,przez midi do maxi.

Ranek na Wałach bardzo sympatyczny.Świeci słońce, zainteresowanie wystawą przechodzi nasze najśmielsze oczekiwania – szczecinianie zaczynają patrzeć na florystykę jak na sztukę i jak słyszałam od niejednej oglądającej wystawę osoby, są nawet trochę dumni, że to właśnie u nas odbywa się taka impreza, unikalna w skali całego kraju. Tym większe podziękowania należą się organizatorom : Państwu Maj i Państwu Szyjanowskim , zapaleńcom,od wielu lat stawiającym dzielnie czoła najróżniejszym przeciwnościom losu. Dzięki, dzięki, dzięki, że dajecie nam szansę rozwinięcia florystycznej wyobraźni i w tak piękny sposób promujecie Szczecin.  Dzisiaj było z nami wielu florystów z całej Polski. Po odebraniu dyplomów ustawiliśmy się wszyscy sztywno do wspólnego zdjęcia pod „Centaurem”. Mnie podobało się jednak ujecie sekundę póżniejsze i to własnie zamieszczam.

A co do mojej pracy: widzialam, że wywołuje pozytywne emocje. Cieszę się, że podobała się także dzieciom – to przecież najbardziej szczerzy krytycy

Tagi: ,

Florystyczna zabawa – „Grawitacje i nieważkości”

maj 13th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Zwariowany dzień. Musiałam trochę powalczyć, by zdążyć z aranżacją na wystawę „Grawitacje i nieważkości”. Dopiero tydzień temu doznałam olśnienia twórczego  i wyobraziłam sobie niemal w całości moją pracę. Wszystkie wcześniejsze pomysły poległy przy próbach technicznych lub wysiłkach interpretacyjnych. Nie znajdowałam wystarczającego uzasadnienia dla zaistniena takich lub innych rozwiazań. Ponieważ w moich żyłach płynie polonistyczna krew zawsze staram się dokładnie dookreślić moje florystyczne wypowiedzi.I dopiero tydzień temu objawiła mi się oczywista oczywistość , że jeśli mówimy o grawitacji to muszą być jabłka. Wszak zapisy podają , że to właśnie wpatrując się w spadające z drzewa jabłka Newton opisał teorię grawitacji.  A więc jabłko jako środek ciężkości, a wokół unosić się muszą okruchy nieważkości. Jak pomyślałam tak zrobiłam i jestem  ogólnie rzecz biorąc usatysfakcjonowana.

Cały dzień pracy w kwiaciarni, potem montaż instalacji na Wałach Chrobrego ( cała gromada florystów w twórczym szale – piękny widok), a wieczorem próba naszego wołczkowskiego chóru ( to znów efekt działalnosci Towarzystwa Przyjaciół Wołczkowa). Jutro imieniny Zofii, kolejne wiązanki i wianki komunijne i kolejny kościół do dekoracji- tym razem nowoczesny, surowy. Wyzwaniom na razie nie ma końca.

Tagi:

Gentelmeni są wśród nas

maj 12th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Jak już wspominalam, lubię ludzi w ogóle , a moich klientów w szczególności.  Są wśród nich tacy, których lubię specjalnie.  Niektórzy wyróżniają się jakąś wyjątkową otwartością, poczuciem humoru , życiowym optymizmem. Inni  – przeciwnie – są refleksyjni,  bardzo serio i akuratni. Jeszcze inni potrafią toczyć ze mną długie dyskusje o życiu, dzieląc się swoimi spostrzeżeniami lub od razu obdarzają mnie jakąś życiową mądrością , która niejednokrotnie później się przydaje.

Dzisiaj właśnie odwiedził mnie przesympatyczny Pan, który – gdy wchodzi do mojej kwiaciarni – wnosi ze sobą zawsze (podkreślam raz jeszcze – zawsze, a przychodzi dość często) niespotykany „charme” . Dopracowana w szczegółach, nienaganna elegancja , miły uśmiech , komplement ,  zawsze zdecydowane zamówienie , a na „do widzenia ” grzeczny ukłon. Nie wytrzymałam i zapytałam, jak ocalał,  taki cały „comme il faut” ? Okazało się, ze mam przyjemność podawać kwiaty emerytowanemu już , ale wciąż wiernemu pewnym zasadom , kapitanowi żeglugi wielkiej, pływajacemu niegdyś na dużych , pasażerskich jednostkach. Żałuję, ze nie odbyłam żadnego rejsu statkiem, na którym  był  kapitanem.  Myślę, a nawet mam taką pewność, że dzięki niemu ocaleją w naszym języku określenia :”dama” i „gentelmen”.

Pozdrawiam kwiatowo

Tagi:

Bajkowo

maj 11th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

 Dzisiaj znów dane mi było robić „bukieciory”. Wyszły po prostu bajkowe. Kiedy je komponuję, czuję się jak malarz. Kładę na blacie całe pęki kwiecia : różowo-zielona hortensja, przebarwiająca się od jaśniutkiego różu po mocne bordo róża deep  water, do tego pachnąca lewkonia w odcieniu kremu ( miała być biała, ale okazała się zbyt oczywista ), delikatnie różowe astilbe, jasnozielona mgiełka tasznika, limonium o zimnym odcieniu subtelnego fioletu i spajający wszystko łagodnoscia swojej zieleni goździk. Składanie takiego bukietu to sama przyjemność.

  Drugi  był podobny , z lekką tylko przewagą kremu (róże) , ale za to wypełniony przepiękną,pachnącą, delikatnie fioletową lewkonią. Oba są na zdjęciach. Pogoda piękna , więc mogłam zapozować z jednym z nich na tle świeżo odmalowanej ściany mojej kwiaciarni.

Dzień zakończony kwiatowym koszem z naprawdę niesamowitych róż deep water. Kształtna, duża głowa, zdrowy liść, gruba łodyga i niespotykane kolorystyczne przebarwienia. Róża oryginalna, w sam raz na urodzinową kompozycję.

Tagi:

Dekoracja kościoła – Pierwsza Komunia Święta w Wołczkowie

maj 8th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

 Z  komunijnej dekoracji Kościoła pw. Matki Boskiej Szkaplerznej w Wołczkowie jestem bardzo zadowolona. Udało mi się połączyć powagę i godność przynależną liturgii z subtelnością kwiatowego wystroju, jaka powinna cechować uroczystość Pierwszej Komunii Świętej.

Tagi:

Komunijnie

maj 8th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Pierwszy komunijny weekend za nami. Były małe bukieciki, delikatne kwiatowe opaski,  wypracowane wianki, a w międzyczasie ( którego nie było) ekologiczna kompozycja ze szparagami w waldkowej ceramicznej misie. Na koniec – dekoracja  Kościoła pw.Matki Boskiej Szkaplerznej w Wołczkowie.

Stwierdzam, że upodobania klientów , dotyczące bukiecików wręczanych z okazji Pierwszej Komunii, są chyba najbardziej tradycyjne, niezmienne od wielu lat i najmniej podlegają ewolucji wraz ze zmieniającymi się , florystycznymi trendami. Walczę od jakiegoś czasu dzielnie na tym polu, proponując wiązaneczki mieszane, w polnym stylu, z najróżniejszymi , drobnymi dodatkami . Staram się mieć bogaty wybór białych kwiatów : goździki , eustoma, lewkonia, tanacetum, santini, różyczka gałązkowa, margaretka oczywiście,  a i tak nie jestem w stanie wygrać czasami z komunijnym hitem czyli z  trzema frezjami z gipsówką. Mam wrażenie, że – jak tak dalej pójdzie – my , floryści, będziemy musieli się poddać i  uznać ją za element narodowej spuścizny.

Tagi: , ,
Stronę internetową zaprojektował: Michał Stefanowicz
Blog oparty o WordPress