Majówka

maj 3rd, 2012 | 2 komentarze | Kategoria: Pozostałe

Wiem, będę nudna…ale majówkę spędziliśmy w Krzemieniu. Nic nie poradzę na to, że jak tylko mogę pozwolić sobie na krótki wypad za miasto to jadę właśnie tam. I bynajmniej nie bywam w Krzemieniu z powodu szczególnych atrakcji oferowanych nam przez tamtejszy ośrodek domków letniskowych! Rzekłabym nawet, że upór, z jakim trzymamy się tego miejsca ( wbrew wszelkim racjonalnym przesłankom) zaczyna mieć poniekąd charakter patologiczny. Brak jakichkolwiek wygód, niezagospodarowana plaża z resztkami pomostu, stada komarów, trudności aprowizacyjne…nasze wyjazdy zaczynają przypominać „obóz przetrwania”. A jednak… wystarczy, że wejdę do lasu… psy szczęśliwe zaczną biegać po łąkach… wystarczy, że poczuję zapach brzozowego zagajnika…przespaceruję się naszą „brzozową drogą”…usiądę nad brzegiem jeziora… I wszystkie lata wracają do mnie… Zaczynam widzieć piękno melancholii, dostrzegać mądrość mijającego czasu…i czuć spokój…. I dlatego będę tam wracać zawsze…

 

A w tym roku pojechały z nami do Krzemienia nasze ryby. Wypuściliśmy je do jeziora… a one… poczuły się jak „ryby w wodzie”!! Zaszyły się w szuwarach i nie chciały wracać.Waldek musiał wyciągać je za płetwy i wabić tłustymi dżdżownicami!!

Tagi: , ,

„Ukraineczka” urodzinowo

luty 20th, 2012 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Jak już kiedyś wspominałam ludowa tradycja to dla mnie niewyczerpane źródło pomysłów. Urodzinowa dekoracja w restauracji „Ukraineczka” była połączeniem ukraińskiego upodobania do koloru (szczególnie czerwonego) z elegancją formy (wzorowanej zresztą na ukraińskich , wysokich czepcach). Przyjęcie było bardzo wystawne , a jedzonko z pewnością smakowite,o czym niech zaświadczy faszerowany szczupak.

Tagi: , ,

Po pierwsze : „Ukraineczka”…

luty 13th, 2012 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

 Nowe wyzwania, nowe pomysły… dziwne, życiowe przypadki…. aż mi się zaległości w blogowaniu porobiły, jak nigdy, wprost nieprzyzwoite. A więc po pierwsze : nagła i niespodziewania przyjażń polsko-ukraińska, która wybuchła na niwie restauracyjno-florystycznej, a w związku z tym : szybka, przez co nie najlepiej sfotografowana, dekoracja walentynkowa w restauracji „Ukraineczka” ( www.ukraineczka.pl), łącząca zachodnią tradycję walentynek ze wschodnią tradycja sztuki ludowej. Karkołomne, ale możliwe. (Lepsze zdjęcia może uda mi się załączyć później).

Tagi: ,

Listopadowa monochromia

listopad 22nd, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Jezioro Głębokie w listopadowej mgle.

Tagi: ,

Cykady na Cykladach

listopad 4th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Przestawiliśmy czas i o czwartej za oknem zaczyna się robić buro. Wcześnie zapada zmierzch, powiewa zimny wiatr. Brrr… Poszłam więc na pyszną , domową szarlotkę i grzane wino do „Mayoli” na pl. Orła Białego, a tam niespodzianka… Paweł, mąż mojej koleżanki Ewy, która tę restauracyjkę prowadzi, zrobił małą wystawę swoich wakacyjnych zdjęć z greckich wysp, pełnych słońca, do obłędu kolorowych , wesołych, szalenie pozytywnych. Wino mnie rozgrzało, a zdjęcia przeniosły na chwilę w beztroskie klimaty wakacji. Kilka załączam , aby narobić Wam apetytu…

Tagi:

Liście

październik 30th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Niedzielna rundka wokół Głębokiego dziś pod znakiem poetyckich wzlotów i upadków. Entourage, że tak się wyrażę, ogólnie rzecz biorąc przesadnie nastrojowy. Spacerowaliśmy więc po …(uwaga!! sięgam do metafor najcięższego kalibru) złotych,szeleszczących kobiercach, a na głowy  kapał nam złoty deszcz. Jesień osypywała na nasze ramiona złote okruchy melancholii.Kładła pod naszymi stopami pieczęcie mijającego czasu. Podmuchy wiatru wplatały nam we włosy letnie wspomnienia. I kiedy ja rozszalałam się poetycko i chciałam skłonić mojego męża Waldemara do poetyckiego współzawodnictwa, on – po długim namyśle – zadeklamował , cytuję:  „Spadają liście …- zajebiście!!”.

Tagi: , , ,

Sklepik z „innej bajki”

październik 23rd, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Mamy na Wołczkowie takie miejsce, dzięki któremu cofam się w czasie . To mały sklepik ekologiczny Państwa Zięciaków. Gdy do niego wchodzę, czuję się prawie tak, jak dawno dawno temu, gdy odwiedzałam na wielkopolskiej wsi moją ukochaną babcię. Jak sięgnę pamięcią, niebywale sugestywny był zapach ciemnej sieni. Złożone w kącie warzywa, kiszące się w garncach ogórki, suszona wędzonka, zboże w workach, świeżo upieczony, stygnący pod białą ściereczką drożdżowy placek i dopiero co uparowane dla świnek „pyrki” – wszystko to tworzyło zapach niepowtarzalny, do którego tęsknię i którego -wiem to – już nigdy nie odnajdę.

W sklepiku Pani Magdy odnajduję  jednak coś z tej domowej atmosfery wiejskiej sieni. Wygląda on jak duża spiżarnia , do której pozwolono nam na chwilę zakraść się i nacieszyć darami natury. Są tu piękne dynie (wczoraj Pani Magda podała mi smakowity przepis na prostą z nich potrawę, mniam!), kapusta, seler, pietruszka, marchewka, czosnek, cebula, fasola, groch, rzodkiew, kalarepa , ziemniaki (wszystko z upraw Pani Magdy) oraz domowy żur na zakwasie, soki warzywne, miody,kozi ser i oczywiście pyszne, wiejskie jajka. Nieco z innego świata, oryginalną ozdoba sklepiku są drewniane anioły i rajskie ptaki, które wyszły spod dłuta Pana Jana, męża Pani Magdy. Pan Jan , na co dzień zajęty gospodarką, w wolnych chwilach rzeźbi w drewnie. Jego anioły, świątki, wiejscy grajkowie, kolorowe ptaki odkrywają przed nami duszę artysty wrażliwego, szukającego inspiracji w religijnych odwołaniach i ludowej tradycji. Jak to dobrze , że są ludzie, którzy mają potrzebę by do tej tradycji sięgać – tak po prostu, dlatego, że piękna i bogata.

Jeśli będziecie w Wołczkowie zajrzyjcie do sklepiku Państwa Zięciaków koniecznie (za remizą strażacką). Zróbcie to zarówno dla swego ciała, jak i ducha. Bo czy w innym miejscu zobaczycie dorodne dynie w otoczeniu drewnianego chóru aniołów , kosz z czosnkiem, nad którym pochylać się będa rajskie ptaki i Chrystusa Frasobliwego zadumanego nad koszami pełnymi cebuli , buraków i pietruszki?

Tagi: , ,

Bez tej miłosci można żyć…

październik 8th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

 

I cóż powiedzą tomy słowników,

lekcje historii i geografii

Gdy tylko o niej mówić potrafi,

Krzak bzu kwitnący i śpiew słowików.

Choć jej granice znajdziesz na mapach,

Ale o treści, co je wypełnia

Powie Ci tylko księżyca pełnia

I mgła nad łąką, i liści zapach.

Pytasz się ,synu. gdzie jest i jaka?

W niewymierzonej krainie leży

Jest w każdym wiernym sercu Polaka,

Co o nią walczył, cierpiał i wierzył.

W szumie gołębi na starym rynku,

W książce poety i na budowie,

W codziennej pracy, w życzliwym słowie,

Znajdziesz ją w każdym dobrym uczynku.

To wiersz Antoniego Słonimskiego pt. Polska. Dzisiaj nikt już takich wierszy nie pisze, bo śmieszne…, pretensjonalne…, zasciankowe. Mnie wzrusza, zwłaszcza teraz, gdy trudno schować się przed polityką. I jeszcze dodaję kilka zdjęć . Kazdy z Was trzyma z pewnością kilka takich obrazków  gdzieś na dnie serca. ( I akurat przy tym temacie : specjalne pozdrowienia dla Pani Neli, mojej wiernej czytelniczki) Ps. Zdjęcia oczywiście moje.

Tagi: ,

Głębokie

wrzesień 28th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Jako że w niedzielę wrzesień obdarował nas hojnie słońcem jesiennym i piękną pogodą, tradycyjny już marsz wokół  Głębokiego ( jeziorko niemal w centrum Szczecina) odbyliśmy z chęcią wielką i niemal z radosną pieśnią na ustach. Jednakowoż rekordu przejścia trasy (pełna godzina) nie pobiliśmy mimo sprzyjających warunków i ogólnie dobrego humoru. A to wszystko przez piękne widoki wokół się rozpościerajce i uwagę naszą od intensywnego marszu odwracajace. Bo gdzieżby kto uwierzył , że takie landszafty , jak na poniższych zdjęciach, znależć można w centrum Szczecina? Azaliż nie dziwne to , że taki kawał natury mamy wprost  na wyciągnięcie ręki?

Tudzież… jak mogłam zapomnieć o „tudzież”. Moim ulubionym zresztą.   A więc… Mamy , jak widać , w Szczecinie miejsca urocze tudzież naturalnym wdziękiem zachwyt budzące. Zapraszamy  do nas dla relaksu i świeżego powietrza zażywania.Przekonana jestem, że Szczecin powaliwszy Was na kolana, jednakowoż do powtórnego przyjazdu zachęci.

Tagi: ,

Trattoria Toscana

wrzesień 24th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Oto kilka zdjęć wykonanych w nowej włoskiej restauracji „Trattoria Toscana” przy pl.Orła Białego (www.caffe-venezia.pl ). W jej wnętrzu znalazły swoje miejsce Waldka wazony i butle inspirowane   śródziemnomorskimi klimatami. Ze słonecznikami i lawendą prezentowały się doskonale. Moje aranżacje ( dekoracja okien, balkonu, dobór dekoracyjnych drobiazgów, kwiatowe kompozycje) postawiły – mam nadzieję – w tym, stylizowanym na włoską uliczkę wnętrzu,  kropkę nad „i” .

Przy wejściu - obraz Joanny Krzystolik przedstawiający zaułek śródziemnomorskiego miasteczka

Tagi: , ,
Stronę internetową zaprojektował: Michał Stefanowicz
Blog oparty o WordPress