Bukieciory jak krzaczory

marzec 6th, 2014 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

… z wymownymi karteczkami by Marzena ( tak to sie teraz mówi). Łałłł…, a właściwie wow…, jak to światowo brzmi!!  Gdybym napisała, ze karteczki zostały zrobione przez Marzenę,  brzmiałoby to beznadziejnie pospolicie. Karteczki by Marzena odrazu mają jakąś większa wartość. Bukiet też jest by Kwiaciarnia „Pod żółtą różą”, albo przynajmniej od „Żółtej róży”, jak buty od Manolo Blahnika. Zawsze myślalam, że jak coś jest od kogoś, to znaczy, że otrzymało się to dobro materialne w prezencie. Otóż nie… Teraz można mieć dobro „od kogoś”, ale trzeba niestety za nie  zapłacić.Takie czasy!!

Dlatego może jednak niech zostanie po staremu: bukiet jest z kwiaciarni „Pod żółtą różą”, a karteczki do niego zrobiła Marzena.

Tagi: ,

„Walentyna, Walentyna pierwsza w świecie podniebna miss…”

luty 14th, 2014 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

jej imieniem, dziś się zaczyna, najnowszy walentyna-twist…” -jakby nie było, ta radosna piosenka „Filipinek” pobrzmiewa mi zawsze w uszach podczas dnia zakochanych . I tak dokonuje się w mojej głowie mariaż amerykańskiego święta ze zdobyczami radzieckiego socjalizmu.

 

 

Tagi: , ,

Dzień Babci i Dziadka

styczeń 22nd, 2014 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Jak dobrze, że są. Babcia i dziadek. Oni … mają w sercach świat, w którym wszystko było poukładane. Dzięki temu dają swym wnukom spokój i oparcie. Dają milość i czułość. Daja też czasem kilka złotych w kieszeń, by wnukom wynagrodzić to, że pamiętają, że odwiedzą… Ot, taka słabość babci i dziadka.

Piękny, pachnacy jaśmin dla nich… za ten bezpieczny świat, za ten babciowo-dziadkowy azyl, który potrafią stworzyć…

Tagi:

I po świętach…

grudzień 26th, 2013 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Świąteczne życzenia… W tym roku wymieniłam je ze współpracującymi z moją kwiaciarnią firmami, jak zwykle przekazując same serdecznosci. Lecz były także życzenia-niespodzianki, które – nie będę ukrywać – przyjemnie mnie zaskoczyły.

Najpierw kartka od Pani Krystyny i jej maluchów z Przedszkola Misia Uszatka. Przyszła wraz z niebieskim aniołem, który- podobnie jak kartka- wykonany został  przez dzieci.

Proszę zwrocić uwagę, jak szeroko uśmiecha się do mnie miś!!

Potem życzenia wraz z kolorową paczką smakowitych pierniczków z zaprzyjaźnionego Wiejkowa. Pod koniec drugiego dnia świąt ostał się z niej tylko renifer.

 

Dalej:  życzenia z Dortmundu od Pani Iwony i Pana Tomasza, wielbicieli waldkowej ceramiki. Jakże było nam miło, że gdzieś tam daleko, ktoś myśli o nas z sentymentem.Pozdrawiamy serdecznie i odwzajemniamy życzenia szczęścia i powodzenia na cały Nowy Rok.

Na koniec : kartka ze Szkoły Szpitalnej w Zdrojach. Pamiętają tam o nas, choć w tym roku niewiele z siebie daliśmy. Wiosenne warsztaty z bratkami… i tyle. Obiecuję, że w przyszłym roku na pewno się poprawimy!!

A w prywatnej skrzynce z wiadomosciami odkryłam właśnie zyczenia od Pani Neli, mojej wiernej fanki. I choineczka… taka swiateczna!!

BARDZO, BARDZO  DZIĘKUJĘ !!  ZA ŻYCZENIA, MIŁE SŁOWA i UPOMINKI!!

 

 

Tagi: , ,

Króciutkie życzenia

grudzień 24th, 2013 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Życzę wszystkim Pięknych Świąt Bożego Narodzenia!  „BÓG SIĘ RODZI ….” i to jest ta dobra nowina! Zawsze może narodzić się i dla nas…. po raz kolejny!!

Tagi: ,

Kilka słów o kolorach

listopad 9th, 2013 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Gdy rozpoczynałam swoją florystyczną karierę uwielbiałam kolor żółty. Żółte kwiaty wydywały mi się pełne energii , świeżości i optymizmu. Poza tym,”będąc młodą kwiaciarką” o duszy przekornej i wiedząc, że żółta róża dobrą sławą się nie cieszy ( bo zazdrość, zdrada itd.), tak właśnie nazwałam swoją kwiaciarnię ( nawiasem mówiąc, często słyszę: kwiaciarnia „pod złotą różą”, co nijak się ma do mojego pierwotnego zamysłu).

Nieco póżniej zafascynował mnie pomarańcz i oczywiste zestawienia z brązami oraz nasyconą czerwienią.Taki zestaw barw pasował do rustykalnego charkteru moich bukietów i panujacego wówczas w kwiaciarni wystroju. To było dawno i minęło bezpowrotnie, choć wazon z różą Marie Claire nadal zajmuje u mnie jedno z głównych miejsc na półce z kwiatami. Nie ekscytuje mnie już jednak jej – teraz to dostrzegam – oczywista i nieco nachalna uroda.

Zdecydowanie bardziej niejednoznaczna okazała się – o dziwo! – biel. Zwłasza w połączeniach z zielenią. Zielony goździk i anturium „pistache” zajmują stałe miejsce w moim florystycznym sercu. I oczywiście przebarwijąca się jesienią różowo-zielona hortensja – cud natury! No i cóż…  dojrzałam w końcu do barw i mniej oczywistych…”brudnych”, mało określonych, nabierajacych rożnorodnych znaczeń w zależnosci od kontekstów. Fiolety, zgaszone róże, brązy, a poza tym dziwne połaczenia kolorystyczne, na które jeszcze niedawno nie pozwoliłabym sobie w żadnym bukiecie. A co najważniejsze… wiem, że to nadal dopiero poczatek drogi…

Tagi: ,

Alzacja wieczorna

październik 1st, 2013 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

 

Wieczorami, w naszym małym miasteczku niewiele się działo. Ulice były puste, tajemnicze w ciepłym świetle latarni. Przyglądalismy się starym domom, zadając im pytania o to, co widziały i co słyszały ? Wśrod wąskich uliczek szukaliśmy minionych zdarzeń i ludzi. Zaglądaliśmy do okien skrytych za drewnianymi okiennicami z nadzieją, ze przed naszym wzrokiem skrywa sie za nimi przeszły czas. Co jakiś czas, miarowo bijacy z kościelnej wieży zegar zabierał nas na chwilę w  daleką podroż. Słuchaliśmy go, a obok nas przesuwały się cienie dawnych pokoleń… I znów: chwilo trwaj… lecz tym razem, jakiś dreszcz niepokoju, jakaś tajemnica niekoniecznie wesoła, jakiś zgrzyt…           http://www.blog.podzoltaroza.pl/2011/06/30/944/

 

Tagi: ,

Sen…s jesieni

wrzesień 20th, 2013 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

„Oto widzisz, znowu idzie jesień, Człowiek tylko leżałby i spał….”, chyba tak…,  chyba Gałczyński ma rację…

Jesień rozleniwia…  Ale owego lenia jesiennego sklasyfikowałabym pośród innych leni, jako lenia metafizycznego…., refleksyjnego. Bo  od dygresji na temat pogody zaczynają się jesienią egzystencjalne rozmowy o życiu. A we wrześniu, kiedy lato właściwie trwa już tylko w kalendarzowym terminarzu prawie każdy klient wchodzacy do kwiaciarni „zawiesza” się na moment, by potem westchnąć głęboko i wydobyć  na światło dzienne jakąś myśl podsumowujacą letnie miesiace bezmyślnej beztroski. Zaraz potem następuje kilka uwag na temat pogody za oknem, która zmianie na taką trochę gorszą ulega w tempie zastraszajacym, a na tej kanwie rozwija się – jak wcześniej wspomniałam – zazwyczaj interesująca dyskusja. Dystans do rzeczywistosci wyczuwa się w niej na kilometr.

I to jest , Proszę Państwa, zasługa jesieni!! Jej to zasługa jest właśnie!…. ” Człowiek tylko leżałby i spał…”, albo myślał o sensie, albo o bezsensie….

 

Dla przykładu przedstawiam skrócony wykaz poruszanych ostatnio w mojej kwiaciarni tematów :

* wpływ światła słonecznego na duchowy rozwój człowieka

* kondycja człowieka wierzącego we współczesnym swiecie

* degeneracja osobowosci człowieka w społeczeństwach konsumpcyjnych

* sytuacja małych przedsiębiorstw w perspektywie gospodarki globalistycznej

* wpływ najnowszych zmian w programach nauczania na ogólny poziom wykształcenia młodego pokolenia

* „cnota wielmożności” – jak odbudować ją w zmerkantylizowanym społeczeństwie?

Jakby ktoś chciał pisać doktorat z socjologii to zawsze mogę podrzucić jakiś temat! 🙂

A i klienci moi pewnie chętnie konsultacji udzielą!!

 

Tagi: ,

Poranny spacer

lipiec 23rd, 2013 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Ten post jest dla wszystkich tych, którzy czytują mojego bloga do porannej kawy, a wiem że tacy są 🙂 !

Otóż kiedy Wy pijecie sobie już tę smaczną kawę, ja wychodzę z moją czworonożną bandziornią na poranny spacer do pobliskiego lasu. Wszędzie zieloność, ptaki śpiewają (rano jeszcze dają radę), pachnie żywicą i rozgrzanym przez słońce mchem. Nigdzie się nie spieszę…, nie muszę… ( chyba że mnie gzy pogonią!). Walker i Łatusia biegają jak oszalałe aż do całkowitego opadnięcia z sił, a Aron zachowując stoicki spokój spaceruje dostojnie lub po prostu udaje, że go nie ma. Po drodze zbieram trawy do wazonu i szyszki do koszyka. Idę boso po trawie  słuchając wiatru ( czasem jest). I dlatego właśnie zamykam w lecie kwiaciarnię, by te ranki mieć dla siebie, by te zapachy, blaski słońca, poszumy traw, radość moich psów były ze mną. Bym nie zapomniała…..

A to już mój las widziany z perspektywy bandziorni

 

I Aron, który udaje, ze go nie ma , podczas gdy Walker i Łatusia kłócą się o patyk!

Tagi: ,

Mięta po raz drugi

lipiec 18th, 2013 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

No gdybym ja wiedziała, że tak to działa… Napisałam na blogu o mięcie, którą dostałam w prezencie od jednej z klientek . Pozachwycałam się, bo było mi naprawdę miło. I co… ? Za kilka dni otrzymuję całą doniczkę od jednej z moich wiernych czytelniczek, od Pani Neli. Stoi sobie teraz mięta na moim tarasie koło kiwiaczej rodziny. Kiedy piję herbatę, zrywam  listek i wrzucam do kubeczka, ciepło przy tym myśląc o ofiarodawczyni. Potęga internetu mnie po prostu zadziwia!! 🙂

Tagi: , ,
Stronę internetową zaprojektował: Michał Stefanowicz
Blog oparty o WordPress