Atak zmutowanych liszek 5:)

sierpień 31st, 2015 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

wrzeciono6

 

 

Trochę kolorowej włóczki, trawy, dwie brzozy – i już!

 

 

Tagi: ,

A tymczasem w Krzemieniu

sierpień 29th, 2015 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Wakacje w Krzemieniu nie mogły obejść się bez  landartowych eksperymentów. Tym razem materiałem była moja ukochana brzoza. Do tego kolorowa włóczka i puchate osty.

brzoza5

 

Waldemar niestety nie poznał sie na moich artystycznych wizjach i ocenił, ze wykonane przeze mnie ” przedmioty artystyczne” wygladają , jak łapki na muchy ze „Shreka”. A niech mu tam będzie. Odwdzięczę mu się, gdy zapyta, jak podobają mi się nowe, ceramiczne anioły 🙂

Mimo krytycznych ocen wziął jednak czynny udział w landartowej zabawie i pomagał znaleźć , jak najlepsze miejsce dla naszej instalacji

brzoza1

 

Niestety, nie było łatwo. Wyschnięta, spalona słońcem ziemia stawiła silny opór i niajak nie mogliśmy wbić brzozowych gałęzi w spieczoną łąkę. Już myślałam, że nic nie będzie z moich twórczych zamiarów. Od czego są jednak przyjaciele? Poświęcenie mojej serdecznej przyjaciołki kwalifikuję na najwyższy lewel. 🙂

brzoza

Szczerze mówiąc, jakby wysilić  mocno wyobraźnię, to mamy tu „Babie lato” Chełmońskiego w nowej odsłonie.

Dzięki Krystynie uratowana została moja wizja i cała akcja zakończyła się sukcesem w postaci kilku naprawdę niezłych fotek.  Nie wspominajac o tym, że wszyscy dostalismy  głupawki i tarzaliśmy się ze śmiechu. 🙂

 

brzoza

 

brzoza1

 

brzoza2

 

 

 

Tagi: ,

Podziękowania , które bezwzględnie się należą

sierpień 27th, 2015 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Wróciłam z wakacyjnej krainy. Film, który zrobił Bartek – syn mojej serdecznej przyjaciółki mówi o mojej miłości do Krzemienia chyba wszystko. Zdziwiłam się, że on, siedemnastolatek czuje pewne rzeczy tak samo. To chyba magia tego miejsca i wakacyjnego czasu. Zapraszam Was na chwilę do zaczarowanego świata.

 

No a teraz, tak jak obiecałam przed wyjazdem, podziękowania.

„Kwiatowy Szczecin” to my:

Mariola Badowska ze Stowarzyszenia Wizualne Miasto, której dziękuję za wspólną organizację przedsięwzięcia i za to, że z optymizmem wsparła nieco zwariowany pomysł

Magda i Kasia Pulwer, poznane podczas Festiwalu Róż pozytywnie zakręcone osoby, mama z córką, które dostarczyły ogromne ilości zielska i dziergały z zapałem bukieciki

Mój kwiaciarniany team, czyli: Ania Zyzek, Kasia Grzywacz, Ola Radkowska i Ania Woźniak-Namirowska ( specjalne podziękowania, za założenie najcięższej na świecie spódnicy składającej się z 10 halek i wykonanie pięciu mega-wianków)

Cezary- osobisty syn, którego podziwiam, za dystans do siebie, za to, ze przebrał się w słomkowy kapelusik i ciagnął wózek z kwiatami 🙂

Wojtek Maciejewski, nasz saksofonista, dzięki któremu nasz orszak był taki wesoły

Osobiste: mama i ciocia, które są zawsze ze mną, gdy trzeba ogarnąć większy temat i działają na wielu frontach

Dziękuję raz jeszcze Pawłowi Parzuchowskiemu, mojej bratowej Marzenie i osobistej mamie za piękne zdjęcia.

Partnerami byli: Szczecin Meeting Point, Teatr Współczesny i Hurtownia Kwiatów „Jolanta”

 

I jeszcze podziękowania specjalne 🙂 🙂 🙂 🙂   dla Blanki, która  zainspirowana  działaniem kwiaciarnianego teamu poczuła sie w obowiązku i w nocy po naszym florystycznym spacerze powiła córeczkę, o pięknym kwiatowym imieniu : Florentyna. A ja zostałam przyszywaną, kwiatową babcią!!! Coś niesamowitego!

 

Kilka zdjęć z przygotowań do akcji: było kolorowo, florystycznie i strasznie bałaganiarsko. Dobrze, że Waldemar wyjechał do Świnoujścia 🙂 Myślę, ze nie zniósłby tego widoku!!  Panująca na dworze gorąc  zmusiła nas do pracy na moim wizytowym stole w salonie. A co tam…!  Doszło do tego, że Łatencja tarzała się po podłodze z zielonymi gałązkami w pysku, a Walker dopraszał się by wziąć go do pomocy. Tylko Aron , jak zwykle zachowywał stoicki spokój. Ania , Kasia i Ola plotły wianki, a starszyzna z pomocą Kasi dziergała bukieciki. Rozmowy, jak to przy świecie Matki Boskiej Zielnej  obracały się wokół małżeństw, zaręczyn, ciąż i porodów. Klasyka.

 

A rano : słońce świeci, humory są, kwiaty nie zwiędły 🙂 – ruszamy do akcji!!

Warto było:

kwiaty22

 

I artykuł na pierwszej stronie „Kuriera Szczecińskiego” ( nie ten z mielonką, ten niżej 🙂 )

kurierem

 

Kwiaciarnia „Pod żółtą różą” Monika Dłużyk-Marciniak

 

 

Tagi: , ,

„Kwiatowy Szczecin”

sierpień 18th, 2015 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

„Kwiatowy Szczecin – Powitaj dzień uśmiechem! ” – pod takim hasłem wraz ze Stowarzyszeniem Wizualne Miasto i całym moim kwiaciarnianym teamem zorganizowałam w Szczecinie kolorową, kwiatową akcję.. A bo to Święto Matki Boskiej Zielnej, piękna pogoda i piękny Szczecin.  Nic, tylko biegać po miescie z koszami kwiatów, uśmiechać się do ludzi i obsypywać ich kwiatami. Chcielismy takze, by na ten jeden dzień ożyła znów kwiatami dawna Aleja Kwiatowa, by nieco puste miejskie przestrzenie ubarwił nasz kolorowy korowód. Udało się. Bawilismy sie wspaniale, a z nami przechodnie i turysci spotkani podczas spaceru.Każdy otrzymał bukiecik. Rozdaliśmy ich ponad sto. Było niedowierzanie, a potem uśmiechy i wspólne zdjęcia. Ludzie machali do nas z samochodów, usmiechali sie zza szyb w tramwajach. Bylo wesoło, sympatycznie. Była moc!!

Za chwilę startujemy

alejak

 

Z ekipą kawiarni Szczecin Meeting Point, ktora udzieliła nam logistycznego i materialnego wsparcia

alejan

 

Bukiety naszykowane ( kwiaty m.in. dzięki wsparciu Hurtowni Kwiatów „Jolanta” – Staśku!! Bardzo dziekuję!!)

alejade

 

Z Mariolą Badowską, prezes Stowarzyszenia Wizualne Miasto

alejab

 

Na Alei Kwiatowej rozdajemy bukiety i uśmiechy

 

Będzie artykuł w „Kurierze” 🙂 – z panią redaktor Arletą Nalewajko. Dziekujemy 🙂

 

dod4

 

 

Spacer po Szczecinie : Brama Krolewska , Muzeum Przełomów i naszaFilharmonia – „Ożywiamy przestrzenie”

I jeszcze Plac Orła Białego

 

A fotografowali nas: Marzena ( na pierwszym planie pierwszego zdjecia), Paweł ( na drugim planie drugiego zdjecia) i osobista mama ( na drugim planie trzeciego zdjecia) Dziękujemy!! Dzieki Wam tak pieknie wygladamy!!

Bez saksofonu byłoby nam bardzo smutno: gra Wojtek Maciejewski

saksofon

 

Do zobaczenia za rok 🙂

aleja07
Podziekowania i relacja z przygotowań w następnym poście. Teraz znikam na tydzień w moim ukochanym Krzemieniu. 🙂

Tagi: ,

Niespodzianka :)

sierpień 14th, 2015 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

11870659_1085741298120488_3208487616380812568_n

Ślub w ogrodzie

sierpień 13th, 2015 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Ślub w ogrodzie , a Panna Młoda koniecznie w wianku na głowie… Modny trend. Lubię takie trendy:)

ogród6

ogród7

ogród5

W barwach późnego lata

sierpień 11th, 2015 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Sierpień – barokowy zestaw barw i faktur….Dalie, cynie, hortensje, ogrodowe róże… Piękny czas na ślub…

ogród

 

ogród2 ogród3 ogród1 ogród4

Tagi:

Sierpień

sierpień 6th, 2015 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

sierpien

Wakacyjny niezbędnik – kłębek drutu

sierpień 4th, 2015 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Kłębek drutu, florystycznego oczywiście… i już powstaje land arcik nadmorski.

Plaża… dzika plaża…, a na niej inspirujace pnie i korzenie… kamyki leżą u stóp i aż się proszą, by je do land arciku wykorzystać… A że każdy florysta kłębek drutu w podręcznym bagażu na plażę zabiera to i twórcze działanie mimo żaru z nieba się lejącego zostało podjęte.

Miejsce na land arcik wybrane. Teraz tylko opracowac je tworczo… Chyba dam radę!!

morze1

Kamyczki przygotowane do akcji

morze

Pierwsze ujęcie….

morze3

Drugie było lepsze…

morze4

A trzecie… najlepsze, przypomniało mi surrealistyczne malarstwo Magritta

morze5

 

I ostatnie…

morze6

Jak będziecie na plaży, to zamiast wylegiwać się bezproduktywnie i zabierać ze sobą milion niepotrzebnych rzeczy takich jak leżak, kolorowe pisma, piłka weźcie ze sobą po prostu kłębek drutu 🙂

Tagi: ,

Piękna baśń

sierpień 1st, 2015 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Wakacyjne Kaszuby to baśń o naturze piękna. Pola, łąki, jeziora, lasy….Każda trawka ma tu swoje miejsce i sens, tylko że ja nie potrafię ich odczytać… Jestem zupełnie bezradna wobec tajemnicy, jaką funduje mi przyroda…. Godzinami leżę na trawie wpatrując się w rosnące nad jeziorem osty i próbuję znależć  odpowiedź…  Na próżno… Wiatr porusza nimi bez szmeru żadnego, zawiazując tajemne porozumienie…. Ja nie mam w nim swojego udziału….

kaszuby4

Barwne smugi : zieleń lasów, błękit wody i nieba, biało-żółte plamy pól, rdzawość łąk –  niby  proste i oczywiste, ot! zwykłe pejzaże, a swoją doskonałością odbierajace przecież mowę. Pozostawiające w zachwycie…

 

kaszuby5

P1012597

 

P1012532

 

A kiedy zachodzi słońce, kiedy zapada  cisza pełna odblasków mijającego dnia wyciszamy się razem z drzewami i jeziorem. Zostawiamy za plecami swoje cienie, odwracamy się by oddać wodzie i łące ich samotność i spokój.  One nas nie potrzebują… A my… pragniemy już następnego dnia i wschodu słońca…  Znów bedziemy starali się przeniknąć ducha natury, choć tak naprawdę z lękiem myślimy o chwili, gdy otworzy przed nami swoje ramiona…

 

kaszuby10

 

 

 

 

Tagi: ,
Stronę internetową zaprojektował: Michał Stefanowicz
Blog oparty o WordPress