Wciąż przez różowe okulary

czerwiec 4th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

 Różowy bukiecik z róż aqua i kompozycja w stylizowanej, zielonej donicy. Muszę je tu uwiecznić, bo obie aranżacje były urocze. Pierwsza to wiązaneczka dla małej damy : słodka i wdzięczna . Druga  w stylu angielskiego gobelinu( przeznaczona na prezent do urzadzonego w stylu angielskim domu) : stonowana  i elegancka. Jak to dobrze , że różowy kolor ma tyle twarzy.

Tagi: ,

Bukiet ślubny w różowościach

czerwiec 4th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Kolor różowy rozgościł się w kwiaciarni na dobre. Dzisiaj kolejna wiązanka ślubna w tym kolorze. Nieco ciemniejsza od wczorajszej, z mocniejszym akcentem na róż , fiolet i bordo. Podobnie jednak do wczorajszej kwiecista.

Nie wiem , czy tylko ja mam takie szczęście, ale Panny Młode zamawiające u mnie ślubne wiązanki  mają wyraźnie klasyczne upodobania. Do kwiaciarni przychodzą najczęściej z konkretną wizją bukietu ( zazwyczaj sa to wariacje w typie : biedermaier) i rzadko dają się namówić na coś awangardowego. Zastanawiam się czasem , co zrobić z całym bogactwem wiązanek prezentowanych w ślubnych katalogach: berła, wachlarze, plecionki z drutu, roślinne kulki na łańcuszkach, kwiatowe torebki, wyplatane kwiatami parasolki : niemal w kazdym przypadku prezentacja tych możliwości budzi w przyszłych Pannach Młodych odruch obronny. Nie powiem , żeby mnie to specjalnie martwiło. Ja także lubię kwietne, wysmakowane kolorystycznie bukiety. I lubię kwiaty „w całości”. Jakoś nie przemawiają do mnie  kombinacje, w których rośliny szarpane są na kawałki i sklejane potem w awangardowe  kompozycje. Podświadomie odczuwam to jako nadużycie zaufania, jakim obdarzyła nas natura odsłaniajac przed nami całe swe bogactwo. Może przesadzam, ale …..  NIECH ŻYJE ” BIEDERMAIER ” i wszelkie wariacje na jego temat !!!

Tagi:

Wiosenny ślub : zielono-różowe nastroje

czerwiec 3rd, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe
Tagi: , , , ,

Zwykłe rozmowy

czerwiec 1st, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Cały wczorajszy dzień przygotowywałam letnie aranżacje do „Florum”. Przyjęłam trzy założenia : efektownie, tanio, oryginalnie. Chyba się udało skoro dwie z nich tak spodobały się moim klientkom, że zamówiły podobne na piątek.

Z okazji Dnia Dziecka odbyłam kilka sympatycznych rozmów. Najpierw odwiedził mnie mój Margaretkowy Klient i złożył życzenia właśnie z okazji Dnia Dziecka. Oczywiście nie zapomniał o moim mężu i synu. Póżniej, z przemiłą Panią Stomatolog wymieniłyśmy uwagi na temat sensowności poprawiania natury. We wnioskach końcowych zgodziłyśmy się, że człowiek  jest spójną całością i niekoniecznie sensowne jest poprawianie drobnych defektów urody. One przecież stanowią także o naszej indywidualności ( wiem co mówię, bo też takowe posiadam – zresztą kto ich nie ma? ) Następnie, z sympatycznym małżeństwem, w którym zarówno Pani , jak i Pan są wielbicielami rękodzieła, omówiliśmy sytuację rękodzielniczą w Szczecinie i na polskich rynkach. Pozachwycaliśmy się Toruniem  i Wdzydzami . Kolejnego klienta musiałam pocieszać, że niskie ciśnienie też działa na mnie deprymująco, a klientkę, starszą Panią, która bardzo dawno już u mnie nie była, wesprzeć opowieściami o dolegliwościach reumatycznych w mojej rodzinie,gdyż ona na takie właśnie cierpi i wyraźnie podniosło ją na duchu to , że nie ona jedna. Na koniec pojawił się temat – rzeka, a mianowicie : pieski. O moich dwóch mogłabym gadać bez końca, a jak trafię na równie zwariowanego posiadacza- opowieściom nie ma końca.  Wieczorem bolał mnie jęzor .

Tagi:

Leniwe kocury

maj 30th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Zrobiło się bardzo , bardzo ciepło. W takie dni chętnie maszeruję do pracy. Nowy klimatyzator utrzymuje mnie przy życiu. Czasami –  tak bywało w poprzednie lata  – kiedy przychodziły bardzo upalne dni, nawet w czasie urlopu zamykałam się w kwiaciarni i nie chciałam wyjść.  Jestem przekonana, że duża wilgotność i chłód dobrze robią mi na cerę i rozum.

Taką temperaturę wytrzymują natomiast bez stresu waldkowe koty. Wypalone w piecu, w temp.1120C  nie przejmują się lejącym się z nieba żarem.Mają się dobrze, tłuściutkie i rozleniwione. Coś mi się własnie przypomniało….Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam mądrości życiowe  wygłaszane przez Garfielda. Ostatnio podobno stwierdził ,że : „Schudnąć, to jakby trochę umrzeć”. No cóż, miło jest znależć usprawiedliwienie dla swoich słabości  choćby w słowach komiksowego – lecz przecież w pewnych kręgach uchodzacego za autorytet- kocura.

Tagi: ,

Niedziela

maj 29th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Niedziela. Otwarte drzwi na taras…Powoli zbliża się wieczór…Czasem ptaki zaśpiewają, czasem mucha pobrzęczy, psy leniwie porozkladały się na trawie i słuchają szelestu liści…spokój…cisza.Mój naprawdę wolny dzień. Pewnie trudno w to uwierzyć, ale odkąd prowadzę kwiaciarnię nie miewam wolnych weekendów. Wiadomo przecież, ze sobota to śluby, urodziny i imieniny pozbierane z całego tygodnia, rocznice i długo odkladane spotkania. Kwiaciarz musi być na posterunku. „Ale za to niedziela, ale za to niedziela,niedziela będzie dla nas”- jak w starej piosence. No i długie wakacje…Hurra, to już niedługo!!

 

Wołczkowo – kilka pstryków

Tagi: ,

Frezje – „reaktywacja”

maj 27th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Ranek zaczynam od delikatnej i skromnej wiązanki ślubnej z pachnących frezji. Frezje jakoś rzadko widzę we współczesnych, nowoczesnych bukietach.  Kojarzą się może za bardzo z czasami, w których w kwiaciarniach były tylko goździki, gerbery i frezje właśnie. A przecież można pokazać je w nowy sposób, choćby korzystając  z formy małego berła. Nabierają wtedy szlachetności i zyskują na elegancji.

Bukiecik, który robiłam przeznaczony był dla młodziutkiej,skromniutkiej Panny Młodej, delikatnej i subtelnej. Gdy przyszła do kwiaciarni wybierać wiazankę, zachwyciły ja właśnie frezje. Sukienkę miała pościutką,ślub był cywilny. Wybrałam dla niej wariant najprostszy z możliwych : zwyczajne zwiazane kwiatki,ozdobione atłasową wstążką i cyrkoniami. W podobnym stylu-butonierka dla Pana Młodego.

A po południu przyjmuję zmówienie na bukiet okolicznościowy z okazji pięćdziesięciolecia pożycia małżeńskiego .Opowieść, jakiej słucham przy okazji to gotowy scenariusz do filmu , w którym wielka historia przeplata się z małą historią rodzinną, tak typową dla wielu rodzin ze Szczecina i okolicznych miejscowości. Jest w tym scenariuszu młody leśnik, którego wiatr historii przenosi po wojnie ze wschodnich rubieży Polski na Ziemie Odzyskane do poniemieckiej leśniczówki. Jest  rodzina niemiecka , która tę leśniczówkę musi opuścić. Osiedlona już za nową niemiecką granicą,odbywa pewnego dnia  podróż sentymentalną w rodzinne strony. Starsza Pani, Niemka, pamięta dokładnie jabłoń, która wciąż rośnie na podwórzu,a na której ona huśtała się jako pięcioletnie dziecko.I jest w tym scenariuszu powoli zawiązująca się znajomość wynikająca ze wzajemnego szacunku i zrozumienia, jest w końcu  przyjaźń i zwykła ludzka serdeczność . Historia prawie sentymentalna, jak to dobrze więc, że w stu procentach prawdziwa. Jutro właśnie będę robić bukiet dla niemieckiego małżeństwa obchodzącego swoją piękną rocznicę.  

Tagi: ,

Mama

maj 24th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Zbliża się Dzień Matki. W kwiaciarni zaczynają latać anioły,rozkwitają róże i serca.

Swego czasu napisałam na Dzień Matki kilka wierszyków i klienci wybierali sobie wierszyk do bukietu. I zdradzę, że niejednemu z nich łza się w oku zakreciła.  Czasami naprawdę nie umiemy ubrać w słowa uczuć ,które są przecież tak oczywiste. Jeden wierszyk zacytuję, bo może ktoś będzie miał chęć powiedzieć go Swojej Mamie.

Kochana Moja Mamo, jak Ci podziękować?

Jakie Ci kwiaty przynieść, prezenty kupować?

Jak Ci wynagrodzić wszystkie Twe starania?

Nieprzespane noce i do snu lulania?

A potem te zmartwienia, czasem ból , cierpienie,

Nawet łzę na policzku, Matczyne strapienie?

Za to wszystko Ci skarby wszelkie naszykuję

a dziś daję dwa słowa : PRZEPRASZAM – DZIĘKUJĘ !

Tagi: , ,

Dekoracja stołu – malownicze wianki

maj 24th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Dekoracja stołu to bardzo odpowiedzialne zadanie.Wszak właśnie od zaaranżowanych na stołach kwiatów może zacząć się  w nowym gronie dyskusja na temat upodobań estetycznych, ulubionych kwiatów , ukochanych kolorów, zapachów. To zadanie trudne, które wykonane musi być w każdym calu perfekcyjnie : żadne poknięcie techniczne nie wchodzi w grę w kompozycji będącej w bezpośrednim zasięgu wzroku stołowników. Musi ona zachwycać doborem kwiatow, zniewalać bardzo delikatnym zapachem i ujmować stosownością.

Wiem, jak zwykle będę nieskromna jeśli powiem, że zaproponowane przeze mnie w niedzielę dekoracje na stół takie właśnie były. Stoły okrągłe – aranżacje w kształcie wianka ze świecą. Kwiaty: piwonia, hortensja,gożdzik, santini, róża,storczyk – aż dziw, że to się wszystko na wianku zmieściło. Pomieszczone jednak na nim razem stworzyło bardzo malowniczą aranżację. Dół wykończyłam delikatną niebieską organzą,gdyż wystrój sali był szaro – granatowy, a okazja – Pierwsza Komunia Święta , do której przystępował chłopiec. Życzeniem klienta było jednak, by odejść od białego koloru i zrobić kompozycje barwne lecz eleganckie. Warunek stosowności więc – jak sądzę – także został spełniony.

Do wianka włożylam perłowo-szare  subtelnie pachnące swiece, które dopełniły całości.

W podobnym klimacie zrobiłam kompozycje na parapet w sali głownej i bocznej, oraz w łazience. Pozostałe parapety zagospodarowalam dobranymi odpowiednio donicami z miniaturową hortensją. Całość – palce lizać!! Mniam , mniam…

Tagi: , ,

Dekoracja komunijna uroczego wiejskiego kościółka

maj 22nd, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

No cóż, ten weekend upłynął na walce z czasem i materią, ale każda minuta tej walki była fascynująca. Dekoracja komunijna malutkiego, uroczego kościółka  to było zlecenie typu „marzenie każdego florysty”, zarazem jednak wyzwanie twórcze i logistyczne. Kilka wieczorów zajęło mi projektowanie kwiatowej dekoracji. Dopieściłam w tym projekcie każdy szczegół. A ze kosciółek bardzo prosty, czysty w formie,ceglany , z elementami bielonej sciany więc mogłam być pewna, że zaplanowane w nim biało-zielone dekoracje będą wyglądały prosto i elegancko.Ponieważ za udany uznałam mariaż ostróżek, anturiów, lili , margaretek  i gożdzika  sprawdzony w ubiegłym tygodniu w Kościele pw.Św.Brata Alberta ,wykorzystałam ten zestaw roślin ponownie, dodając jeszcze  piękną, rozwiniętą kalinę.  Ściany udekorowane zostały serduszkami wykonananymi  metodą scrapbookingu.Widniały na nich imiona dzieci przystępujacych do Pierwszej Komunii.

Kiedy rano przyszłam do koscioła sprawdzić czy wszystko pięknie wygląda, ołtarz rozświetlony był słońcem .Utrudniło mi to co prawda robienie zdjęć, ale swiatło wydobyło całą czystość i elegancję dekoracji. I znów byłam zadowolona.

Tagi: , ,
Stronę internetową zaprojektował: Michał Stefanowicz
Blog oparty o WordPress