Dalszy ciąg przyjaźni polsko-ukraińskiej

luty 26th, 2012 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Na festiwalu „Włóczykij” w Gryfinie ( warto odwiedzić – opowieści o przedziwnej treści snują na nim podróżnicy z całego świata) wspieraliśmy naszą kolorową ceramiką prezentację ukraińskich przyjaciół. Irina z restauracji „Ukraineczka” (www.ukraineczka.pl)  przygotowała do degustacji najrozmaitsze przysmaki, Lila (www.lilianogal.pl)  prezentowała swoją sztukę wizażu na pięknych modelkach, w tle rozbrzmiewała ukraińska muzyka z filmu ( jeśli dobrze zrozumiałam) „Soroczyński jarmark” ,a my dodawaliśmy kolorytu i dobrze się bawiliśmy. Sympatia i serdeczność, z jaką podchodzi do nas  Lilia i niedawno przecież poznana Irina  jest wprost niewiarygodna.  My, Polacy, mało jesteśmy otwarci ( potwierdzam) i chyba nie bardzo potrafimy znaleźć się w  tym, że tak się wyrażę, strumieniu bezinteresownej , ludzkiej życzliwości. Sympatyczne jest też to, jak bardzo w obcym kraju Ukraińcy wspierają się wzajemnie. Obyśmy i my tak potrafili.

Tagi: ,

Walentynki

luty 16th, 2012 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Gdybym miała piętnaście lat, gdybym wzdychała potajemnie do kolegi z klasy, gdybym czekała w niepewności na miłosne wyznania, albo sama chciała je czynić, i…. gdybym nie pracowała w kwiaciarni (!) – wtedy z pewnością kochałabym Walentynki!!!

Tagi: , , ,

Róże – tym razem ceramiczne

styczeń 13th, 2012 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Na ceramikę Waldka zaczął powoli wpływać fakt florystycznego towarzystwa. Na talerzach, misach i wazonach pojawiły się ceramiczne róże. Trzeba przyznać, że dodają wiele uroku Waldka pracom. Mam nadzieję, że ceramiczny ogród będzie się coraz bardziej rozrastał.

Tagi:

Misa

październik 22nd, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Dzisiaj wyjęliśmy z pieca misę, z której jesteśmy wyjątkowo zadowoleni. To nasza wspólna praca, bo i ja wtrąciłam swoje „trzy grosze”. Ta piękna ceramiczna róża to moje dzieło. Okazało się, że i z gliny potrafię zrobić coś ładnego, choć rzadko wtrącam się Waldkowi do jego warsztatu. Glina w dotyku jest dla mnie wyjątkowo nieprzyjemna, a proces tworzenia ceramiki zbyt długi i nieprzewidywalny. Wszystko jest zbyt kruche, glazura przed wypałem biała , jak mąka, po wypale robi się czerwona i odwrotnie.  I skąd to wiedzieć…Czysta alchemia.

Tagi:

Jesienni Kochankowie

październik 9th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Tagi:

W moim „magicznym domku”, wszystko się zdarzyć może…

październik 8th, 2011 | 2 komentarze | Kategoria: Pozostałe

Same zmyślają się historie,

Sam się rozgryza orzech…

Tagi: ,

Sail Świnoujscie

sierpień 9th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

W ten weekend bawiliśmy na Zlocie Żaglowców w Świnoujściu. Nasze ryby i inne morskie stwory, oczywiście ceramiczne, cieszyły się dużym zainteresowaniem. Mieliśmy okazję ogladać paradę żaglowcow ( widowisko przednie, aczkolwiek jakieś za krótkie), wysłuchać koncertów szantowych (na festiwalu „Wiatrak” najbardziej podobał nam się zespół „Prawdziwe Perły”, bo i chłopcy przystojni i głosy mieli  świetne)  oraz obejrzeć największą atrakcję Sail Świnoujście : żaglowiec „Bounty” („Piraci z Karaibów”)

Nasze pierzaki poczuły wiatr w piórach i rwały się na pełne morze.

Tagi:

Ceramik w domu to wielce sympatyczna okoliczność

sierpień 2nd, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Od jakiegoś czasu Waldek  wypala optymistyczne w kolorach naczynia. Kubki, filiżanki, miseczki zajęły na chwilę  w piecu miejsce kotów i tukanów. Rano pijemy kawę z kolorowych filiżanek i od razu mamy dobre humory na cały dzień.

 Zaczął też robić wesołe koraliki  i namawiać mnie, bym spróbowała zaprojektować jakąś biżuterię. Sięgnęłam więc pamięcią do zamierzchłej przeszłości i do zajęć ZPT w szkole. Dla niewtajemniczonych w program nauczania  socjalistycznej szkoły podstawowej wyjaśniam, ze skrót ten oznacza zajęcia praktyczno-techniczne. Wykonywało się na nich wszystko począwszy od sztandarowego karmnika dla ptaków,poprzez sałatkę warzywną, siatkę na zakupy (właśnie na szydełku),wypalaną deseczkę na klucze i wyszywany fartuszek do pracy w kuchni.  W czasach gdy trudno było o kawalek sklejki, zdobycie groszku do sałatki było nie lada wyczynem, a kupno kolorowych nici graniczyło z cudem każda zakończona praca napawała nas dumą nie tyle wynikającą z samodzielnego wykonania zadania ,ile ze zdobycia właściwych materiałów. Dzięki ZPT umiem dziś szydełkować , wyszywać i robić na drutach, a zapach wypalanego drewna –  bardzo specyficzny –  jest jednym z zapachów mojego dzieciństwa. Dzięki ZPT powstały więc moje pierwsze biżuteryjne projekty ku zadowoleniu Waldemara, który rad jest widzieć w akcji swoje koraliki.

Tagi: ,

Szkatułki

lipiec 27th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Nowe propozycje, nowe projekty    …. nowe całkiem  : szkatuły.

Tagi:

Jarmark Jakubowy w Szczecinie

lipiec 25th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Jarmark  Jakubowy w Szczecinie to według mnie dowód na to , jak bardzo ludzie spragnieni są radosnego  bycia ze sobą, tworzenia wspólnoty o wymiarze nie tylko ludycznym , ale także duchowym. Z roku na rok jarmark przyciąga coraz więcej osób , bo  –  ważne jest to zwłasza tu, w Szczecinie – pozwala  wracać do korzeni, sięgać do tradycji , do której szczecinianie sięgają wciąż nieśmiało, budować tożsamość i prawdę tego co „tu” i „teraz,” na tym co „dawniej”.W oparciu o siłę Kościoła, pozwala szczecinianom poczuć piękno i siłę ich miasta.

Mieszkańcy Szczecina na jarmarku czuli się bardzo dobrze.. Swiadczyły o tym tłumy przed Katedrą i tłumy w katedrze. Świadczyło to, że nie opuszczali  placu katedralnego do późnych godzin nocnych, że byli radośni i uśmiechnięci, że chętnie uczestniczyli zarówno w katedralnych nabożeństwach (bo to przecież przez wzgląd na patrona katedry – Św. Jakuba całe to świętowanie), jak i w imprezach oraz koncertach  zorganizowanych dla uświetnienia  odpustu.. Występy zespołów ludowych,  koncerty organowe, pokazy walk rycerskich, prezentacje dziecięcych zespołów tanecznych,występ młodzieżowej orkiestry dętej to tylko niektóre atrakcje. Przesympatyczne było śpiewanie zespołu „Dzieci z Brodą”, a szczególny, mądry i bardzo klimatyczny  koncert Mietka Szcześniaka, którego zawsze bardzo lubiłam, a teraz lubię jeszcze bardziej bo zachwycił się waldkowymi rybkami i nawet dokonał zakupu.

Jarmark Jakubowy jest też, jak pisze Bogdan Matlawski w „Studni Jakubowej” ” nie tylko przedsięwzięciem kupieckim, ale tworzy forum spotkań artystów z całego regionu, z różnych dziedzin sztuki, ludzi nie tracących wrażliwości na Boże sprawy. Powiada się , ze piękno przekazują tylko ci, którzy je mają. Właśnie tę wartość i radość życia ukazują uczestnicy „korowodu jakubowego” ”  Że tak właśnie jest macie Moi Drodzy dowód  na poniższym zdjęciu. Waldkowa ceramika wywoływała, jak widać, bardzo pozytywne emocje.

A co do „korowodu jakubowego”, w którym niesiono ulicami Szczecina figurę Św. Jakuba , to maszerowałam z nim przez Szczecin przy muzyce orkiestry dętej z Łobza.

Myślę, że nie tylko ja polubiłam jarmark właśnie za to subtelne przemieszanie „sacrum” i „profanum”.Ono najbardziej daje się odczuć, gdy z rozbrzmiewającej muzyką organową lub z pogrążonej w cichej modlitwie Katedry wchodzimy wprost w kolorowy, rozbawiony tańcem i śpiewem świat jarmarku. A najpiękniejsze jest to, ze nie ma w tych dwóch światach sprzeczności, że one wspaniale się uzupełniają.

Tagi: , ,
Stronę internetową zaprojektował: Michał Stefanowicz
Blog oparty o WordPress