Po drugie : „Lorka” i po trzecie : walentynkowe serducho

luty 6th, 2012 | 1 Komentarz | Kategoria: Pozostałe

Po drugie: pies , a własciwie suczka o roboczym imieniu Lorka. Przybłąkała się do nas na spacerze  i zdobyła nasze serca szturmem, łącznie z sercem naszego szkota Aronka .Jego ogon w obecności Lorki potroił obroty. Przez dwa dni zachowywała się w naszym domu, jakbyśmy się znali od lat. Kto nie wierzy, niech spojrzy na zdjęcie: Lorka bez żadnych zahamowań  wyleguje się na naszej kanapie w salonie. Była grzeczna i przymilna. Niestety….. szukaliśmy właściela…My jesteśmy fajni i nawet podlizywaliśmy się do Lorki, ale podejrzewaliśmy, że mimo wszystko woli wrócić do siebie.No i prawowici właściele się znaleźli…Lorka okazała się Nelą i wróciła do  domu. A nam jest teraz troszkę smutno. Lorka! Zapraszamy w odwiedziny!

A po trzecie :  walentynkowe serducho, miało powstać na warsztatach …, powstało w kwiaciarni na specjalne życzenie jednego z moich klientów.

Tagi: ,

Świąteczne porządki

grudzień 27th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Korzystając z wolnej chwili porządkuję moje twórcze osiągnięcia przedświąteczne. Poza zamieszczonymi już wcześniej aranżacjami powstało jeszcze wiele innych. Niektóre w pośpiechu zdołałam uwiecznić na zdjęciach i teraz zamieszczam.

Jako pierwsza staje  przed Państwem kompozycja z czerwonym hypeastrum, przeznaczona do nowoczesnego, czerwono-białego , minimalistycznego wnętrza

Za nią – aranżacja ze sztucznych kwiatów z udziałem brzozowej kory, filcowych dredów i wybielanych patyków,  utrzymana w stylu klasycznym, zimowa w charakterze,  a przeznaczona na ozdobny parapet w myśliwskim saloniku.

Następna prezentacja to  pełen przepychu, bajkowy bukiet w stylizowanej wazie ( również zimowy w charakterze) oraz towarzyszący mu delikatny bukiecik w naczyniu, przeznaczony na okienny parapet. Oba z kwiatów sztucznych( róż, storczyków, czosnków, hortensji), oba błyszczące, eleganckie i bardzo klasyczne.

Na samym końcu skromny, ale cieszący się największą popularnością stroik  w naturalnych barwach.

Dziękujemy!!

Tagi: ,

Powroty

grudzień 24th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Dzisiaj, tuż przed samą Wigilią, byli u mnie w kwiaciarni panowie redaktorzy  z TVN 24 , by nakręcić krótki materiał na temat tegorocznej mody stroikowej, trendów, lansowanych kolorów itp. , itd. Byli bardzo ciekawi co dyktują  floryści oraz poradniki wystroju wnętrz względem świątecznych dekoracji. No i musialam ich rozczarować. W tym roku bowiem to klienci podyktowali trendy. Chyba mieli już dosyć narzucania im co roku dziwnych, czasem zupełnie niekojarzących się z Bożym Narodzeniem kolorów ( czerń!!!) i po prostu, zdecydowanie, powiedzieli dość!!  Oczywiście byli wśród nich i tacy, którzy porwali się na eksperymeny, ale zrobili to nie dlatego, że tak kazała im moda, ale przez wzgląd na własne upodobania estetyczne.

A więc w tym roku wróciła po prostu czerwień. Czerwień bombek, jabłek, głogu. Wróciła zieleń choinki i biel śniegu.A poza tym złoto i srebro. Zatęskniliśmy do domowych klimatów, do pierników, orzechów, jabłek. Do cynamonu, pomarańczy i palących się na choince świeczek. Do ciepłego kominka, śniegu za oknem. Do zapachu choinki . Okazało się, że po prostu zatęskniliśmy do świąt domowych , rodzinnych. Do natury, do korzeni. I im bardziej dziwnie dzieje się dookoła nas , tym bardziej my szukamy oparcia w tradycji. Jakiś instynkt podpowiada nam chyba, że daje nam ona prawdziwe wytchnienie, wewnętrzny spokój. Może przesadzam , ale  czerwono- zielony stroik  i tradycyjnie ubrana choinka  czynią z mojego domu bezpieczną przystań .

Życzę więc wszystkim na te nadchodzące Święta Bożego Narodzenia , aby taką cichą, ciepłą przystań w swoich domach znaleźli, życzę wewnętrznego ukojenia po trudach i wariactwach codzienności i pięknego, światecznego czasu spędzonego w rodzinnej atmosferze.

No i oczywiście kilka zdjęć na poparcie przedstawionych refleksji i wniosków.

Tagi: , , ,

„Magia Świąt”

grudzień 19th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Od kilku dni zachodzą do kwiaciarni klienci z pytaniem, czy już czuję „magię świąt”, bo oni jakoś nieszczególnie. Przysłuchują się przez chwilę muzyce Glenna Millera, przyglądają Waldkowym, uśmiechniętym aniołom, zatrzymują na moment zdziwieni zapachem pomarańczy. Potem wybierają jakąś świąteczną kompozycję, kawałek mojego bajkowego podobno świata i wychodzą w ciemość za oknem. I mimo tego, że tak jak już pisałam, „w moim magicznym domku, wszystko się zdarzyć może…”, ja też jakoś niespecjalnie czułam tę „magię”. Aż do soboty. 

Najpierw, jedna z moich klientek odbierając zamówioną kompozycję przyniosła mi w podarunku jeszcze ciepły, pachnący makowiec. Poczułam się naprawdę wyróżniona. Upiekła go przecież dla swojej rodziny, dla męża, dzieci. A ja…Cóż… Zwykła kwiaciarka , lecz dzięki temu rodzinnemu kawałkowi makowca  nagle poczułam się niezwykle. A gdy odwiedziłam rodziców, zobaczyłam na drzwiach wejściowych wymalowane sztucznym śniegiem gwiazdki. Niby nic, taki drobiazg. Ot, synek sąsiadki bawił się i ozdobił drzwi do mieszkań śniegowymi ornamentami. Radość dziecka, świateczny psikus, dzięki któremu i ja uśmiechnęłam się do siebie. Potem powieszony na oknie kuchennym przez Mamę  bożonarodzeniowy wianek, aromatyczna herbata zrobiona przez Tatę. I znów uśmiechy. A wieczorem przemiłe spotkanie u klientki ( dekorowałam okno), gdzie zostaliśmy przyjęci nie jak grupa robocza, ale po prostu , jak oczekiwani goście. W kuchni krzątała się seniorka rodu czyli po prostu niezastąpiona w takich sytuacjach Babcia. Wypiekała  drożdżowe bułeczki ze śliwkami, napełniające cały dom wspaniałym zapachem. Jeszcze ciepłe dane nam było skosztować, a i na drogę zostaliśmy zaopatrzeni. Pani Domu szykowała się na niedzielną wizytę licznej rodziny ze szczególną troską myśląc o wracającym do domu na święta synu, który ugrzązł na lotnisku we Francji z powodu strajku pracowników francuskich linii lotniczych. Mimo tej troski cała była w uśmiechach, a wraz z bułeczkami zapakowała nam w prezencie nalewkę aroniowo-wiśniową sporządzoną przez Pana Domu  (nalewka przetrwała do niedzieli, dokładnie do godziny 22.45 i była stanowczo za smakowita).

I tak oto, w dużej mierze dzięki moim klientom, pojawiła się nagle „magia świąt” . I rozwinęła się tak ekstremalnie, że dziś wieczorem upiekłam ciastka, co w obliczu moich piekarniczych umiejętności urasta do rangi światecznego wyczynu.W dużej mierze śmiałość kulinarna wynikała z użycia wspomnianej naleweczki.

A tu :

 kawałek mojego bajkowego świata , ten wyróżniony światecznym makowcem

Tagi: , , ,

Na okładkach

grudzień 18th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Nowy numer ” Florum” ( www.florum.pl)  i moja kompozycja na okładce  (wewnątrz numeru kilkanaście  moich świątecznych aranżacji) .

Nowy numer „Strefy Kobiet” ( www.strefakobiet.info ) i na okładce moja zimowa stylizacja ( foto S.Trojanowski, makijaż L.Nogal, fryzura W.Diergaczowa, modelka L.Kozłowska)

Bardzo miły prezent na święta.

Tagi: , , , ,

Firmowo – na bordowo

grudzień 9th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Świateczna dekoracja w firmie to wyzwanie szczególne. Musi spełniać kilka konkretnych warunków. Po pierwsze musi być elegancka, odpowiednio dobrana do wnętrza, a że te są dziś najczęściej proste i nowoczesne, taka też winna być firmowa aranżacja na święta. Musi być miła dla oka i mimo swej prostoty przyciągać wzrok interesującym zestawieniem elementow. Musi także być ciepła w odbiorze choć nie domowa, wyrazista w formie i kolorze, choć nie narzucająca się, no i oczywiście trwała. Co więcej, jeśli wykonujemy kilka kompozycji do różnych pomieszczeń,powinny być one utrzymane w jednej stylistyce, ale nie powinny być identyczne.

Mam nadzieję, że aranżacje, jakie wykonalam dla jednej ze szczecińskich firm spełniły te wszystkie warunki, i dla wszystkich pracujących w niej osób będa sympatyczną zapowiedzią świąt.

Tagi: ,

Firmowo – na granatowo

grudzień 8th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Za kolorem granatowym zdecydowanie nie przepadam. Jak już gdzieś wcześniej wspominałam, tak się składa , że jest to kolor występujacy często w logo firm. O ile bywa on elegancki w wystroju wnętrz, czasem w ubiorze, o tyle z kwiatami jest pewien problem.Mało jest roślin o barwie zbliżonej choćby do soczystego granatu, a i połączenia tego koloru z innymi często dają niespodziewanie i najczęściej mocno rozczarowujace efekty. Dlatego zawsze wyzwaniem są dla mnie aranżacje wykonywane dla firm, przy których zmierzyć się muszę z kolorem granatowym.

Po pierwsze : odcień. Ilość odcieni granatu jest wprost niewiarygodna, a tylko niektóre z nich dają się określić mianem eleganckich. Granat jakoś ogólnie wyszedł z bożonarodzeniowej mody  i zebranie np. bombek, wstążki i sztucznego kwiatka w jednym i to eleganckim odcieniu, lub ostatecznie w granacie w ogóle graniczy z cudem.

Po drugie ; zestaw barw. Granatowy zdecydowanie nie komponuje mi się z naturalną zielenią liści bądź igliwia. Zieleń tak, ale ostra: miętowa , ewentualnie  intensywna barwa młodego groszku. Każda inna przy granatowym kolorze wyglada buro, smutno i nie zawaham się powiedzieć, że tandetnie. Granat podoba mi się tradycyjnie z bielą, a najbardziej z kremem , nasyconym czekoladowym brązem i ostrymi rudościami.

Po trzecie: stylistyka kompozycji. Wyłącznie jednoznaczna. Albo nowoczesna, albo bardzo, bardzo klasyczna. Wszelkie mieszanki stylistyczne z udzialem koloru granatowego bywają mocno podejrzane.

Zamieszczając ten przydługi wywód, chciałam tylko pokazać, że nic nie jest takie proste, na jakie z pozoru wygląda.

Tagi: ,

Nastrojowo – Adwentowo

grudzień 4th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Część zdjęć pochodzi z naszej ubiegłorocznej wystawy adwentowej. Miło ją wspominam, chętnie do niej wracam i wciąż nie mogę się nadziwić swojej ubiegłorocznej energii. W tym roku całkowicie pochłaniają mnie projekty do sesji zdjęciowych. Moją wyobraźnię zaprzątają wciąż nowe pomysły. Narazie jednak odkładam je na bok. Wszak idą Święta…

Tagi: ,
Stronę internetową zaprojektował: Michał Stefanowicz
Blog oparty o WordPress