Katedra

styczeń 19th, 2013 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Zima… Kiedy wchodzę do lasu… cichego, zastygłego w śnieżnym bezruchu … to jakbym wchodziła do katedry … . Gotyckie sklepienia z poczerniałych od mrozu gałęzi, modlitewna cisza…. Matafizyka leśnej dróżki… Bóg jest mistrzem land artu…

Tagi: ,

Trzej Królowie

styczeń 6th, 2013 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Święto Trzech Króli…Z tej okazji zamieszczam zdjęcia szopki, jaką obejrzeć możecie tylko w Wołczkowie ! I to nie w kościele, a w sklepiku ekologicznym Pani Magdy Goc-Zięciak. Pisałam już o nim kiedyś, i o Panu Janie, który jest tej szopki twórcą.

http://www.blog.podzoltaroza.pl/2011/10/23/sklepik-z-innej-bajki/.

Zapraszam zatem do Wołczkowa ( we wtorki, czwartki i soboty), byście mogli obejrzeć szopkę artysty niepokornego, któremu droższe są jego artystyczne wizje niż satysfakcja sponsorów! Uwierzylibyście?

Przy okazji można oczywiście zakupić smakowite dynie, sok z kiszonej kapusty, pietruszkę lub żur własnej roboty.

 

 

Tagi:

Zima

grudzień 23rd, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Ponieważ się zaczęła…, przypominam, jak wygląda…(oczywiście w  Wołczkowie)

Tagi: , ,

11 Listopada -Wołczkowo

listopad 12th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

To co działo się  w Warszawie z okazji Dnia Odzyskania Niepodległosci świadczy chyba o tym, ze do końca już straciliśmy rozum. Bardzo mnie cieszy, że mieszkam sobie w tym naszym małym Wołczkowie („wsi spokojna, wsi wesoła”  -Kochanowski wciąż aktualny) i nikt nie demonstrował, kiedy z okazji tegoż święta  zorganizowaliśmy w naszym kościele mszę w intencji Ojczyzny. Mszę – UWAGA!!!- uświetnił występ naszego wołczkowskiego chóru. Bo przecież „śpiewać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej”,  tak więc dla urozmaicenia mojej działalności florystycznej oddaję się z zapałem śpiewaniu.

Ćwiczyliśmy długo kilka dość trudnych pieśni, z których w sposób najbardziej efektowny udało nam się zaśpiewać : „Boże coś Polskę…” na dwa głosy i „Nie rzucim Chryste świątyń Twych…”. Zgromadzeni na mszy mówili nam później, że ciary były tzn. efekt został osiągnięty. My natomiast cieszyliśmy się możliwością ich wykonania, bo melodie piękne, słowa podniosłe i warte przypomnienia. Czy wiecie, że jedna ze zwrotek przeniesiona wprost z Roty brzmi :

„Nie damy miana Polski zgnieść

Nie pójdziem żywo w trumnę

W Ojczyzny imię, na jej cześć

Podnosim czoła dumne”

Zaśpiewajcie sobie tę zwrotkę, chociaż raz ( melodię każdy przecież zna). Od razu chce się flagę wywiesić.

A na zdjęciu nasz wspaniały chórek pod dyrekcją Moniki Kisielewicz (jak widać dajemy z siebie wszystko) Ps. zwróćcie uwagę, jak mamy pięknie pomalowany strop

Za zdjęcie dziękuję Panu Sławomirowi Ziółkowskemu, prezesowi naszego Stowarzyszenia Miłośników Zabytków i Przyjaciół Wołczkowa.

Tagi:

Sklepik z „innej bajki”

październik 23rd, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Mamy na Wołczkowie takie miejsce, dzięki któremu cofam się w czasie . To mały sklepik ekologiczny Państwa Zięciaków. Gdy do niego wchodzę, czuję się prawie tak, jak dawno dawno temu, gdy odwiedzałam na wielkopolskiej wsi moją ukochaną babcię. Jak sięgnę pamięcią, niebywale sugestywny był zapach ciemnej sieni. Złożone w kącie warzywa, kiszące się w garncach ogórki, suszona wędzonka, zboże w workach, świeżo upieczony, stygnący pod białą ściereczką drożdżowy placek i dopiero co uparowane dla świnek „pyrki” – wszystko to tworzyło zapach niepowtarzalny, do którego tęsknię i którego -wiem to – już nigdy nie odnajdę.

W sklepiku Pani Magdy odnajduję  jednak coś z tej domowej atmosfery wiejskiej sieni. Wygląda on jak duża spiżarnia , do której pozwolono nam na chwilę zakraść się i nacieszyć darami natury. Są tu piękne dynie (wczoraj Pani Magda podała mi smakowity przepis na prostą z nich potrawę, mniam!), kapusta, seler, pietruszka, marchewka, czosnek, cebula, fasola, groch, rzodkiew, kalarepa , ziemniaki (wszystko z upraw Pani Magdy) oraz domowy żur na zakwasie, soki warzywne, miody,kozi ser i oczywiście pyszne, wiejskie jajka. Nieco z innego świata, oryginalną ozdoba sklepiku są drewniane anioły i rajskie ptaki, które wyszły spod dłuta Pana Jana, męża Pani Magdy. Pan Jan , na co dzień zajęty gospodarką, w wolnych chwilach rzeźbi w drewnie. Jego anioły, świątki, wiejscy grajkowie, kolorowe ptaki odkrywają przed nami duszę artysty wrażliwego, szukającego inspiracji w religijnych odwołaniach i ludowej tradycji. Jak to dobrze , że są ludzie, którzy mają potrzebę by do tej tradycji sięgać – tak po prostu, dlatego, że piękna i bogata.

Jeśli będziecie w Wołczkowie zajrzyjcie do sklepiku Państwa Zięciaków koniecznie (za remizą strażacką). Zróbcie to zarówno dla swego ciała, jak i ducha. Bo czy w innym miejscu zobaczycie dorodne dynie w otoczeniu drewnianego chóru aniołów , kosz z czosnkiem, nad którym pochylać się będa rajskie ptaki i Chrystusa Frasobliwego zadumanego nad koszami pełnymi cebuli , buraków i pietruszki?

Tagi: , ,

Jesień

wrzesień 4th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Jesienne wieczory są ciche i nieruchome. Lubię je , bo przynoszą równowagę i spokój. Wyciszają. Łąki zastygają w  mglistej melancholii, trawy prześwietlone zachodzącym słońcem układają się w dziwne gobeliny. Tylko drzewa , delikatnym poszumem  wkradają się w ten spokój. Niedługo zaczną opadać pierwsze liście. Kiedyś wcale mi to nie przeszkadzało. Miałam wrazenie, że wraz z nadejściem jesieni wszystko wraca na właściwe sobie miejsce, bieg rzeczy obiera odpowiednie tory. Z upływem lat ta niezmienność natury zaczyna mnie coraz bardziej drażnić. Na wiosnę drzewa znów będą piękne i młode, czego nie mogę powiedzieć o sobie. I nie cieszy mnie już tak bardzo fakt, że właśnie teraz przyroda  odkrywa przed nami całe swoje bogactwo, kusząc barwami , smakami, zapachami. Mam wrażenie, że chce obdarować nas na pocieszenie, w ten niewyszukany sposób  zatuszować fakt nieuchronnie mijającego czasu.

Na zdjęciach: wołczkowskie łąki o zachodzie i pełen jesiennych kolorów kosz

Tagi: , , ,

Dożynki w Dobrej – tak było…

sierpień 17th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

No i po dożynkach! Jak zwykle było bardzo kolorowo. Na ten jeden dzień wszystkie okoliczne wsie udają, że rolnictwo to podstawa ich bytu i pasja wszystkich mieszkańców. Dzień swojej świetności przeżywają wszelkiego rodzaju sprzęty rolnicze , najlepiej jak najbardziej wiekowe, oraz maselnice, kanki do mleka, stare tarki do prania, lampy naftowe, drewniane beczki i wiadra a nawet drabiniaste wozy. Stoiska wypełniają się płodami rolnym, a piękne dożynkowe wieńce puszą się na centralnym miejscu przed sceną.

Wołczkowo postawiło na szczerość. Mamy co prawda kilka znanych nie tylko w Wołczkowie ( a nawet w Szczecinie)gospodarstw ekologicznych, Pan Tadeusz zajął piąte miejsce w konkursie na najefektowniejsze płody rolne,  ale tak naprawdę, bardzo zmienia się oblicze naszej wsi i my to pokazaliśmy. „Wołczkowo – wieś artystyczna” – tak zaprezentowaliśmy nasze sołectwo, prezentując swój potencjał na przyszłość, swoją odmienność i oryginalność. Malarstwo olejne, malarstwo na szkle, rzeźba w drewnie, ceramika artystyczna, haft, florystyka, scrapbooking, poezja,wyszywanki i szydełkowanie ,tym wszystkim – i to naprawdę na wysokim poziomie artystycznym-  zajmują się wołczkowianie. Nie będziemy ukrywać naszych talentów, będziemy się nimi chwalić i basta. Za to chwalenie się otrzymaliśmy  czwarte miejsce w konkursie sołectw ( na siedem biorących udział) oraz żyrandol, garnek  i grill  – oba elektryczne. „Darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda”- artyzm na bok, garnek i grill górą.

Dla mnie dożynki były dniem szczególnym, bo w czasie ich trwania zorganizowalam warsztaty florystyczne pod patronatem portalu www.forumkwiatowe.pl. Warsztaty odbyły się na dożynkach po raz drugi i utwierdzilam się w przekonaniu, że jest to doskonały pomysł.  Dzieci zrobiły ponad trzydzieści stroików.Królowała nawłoć, jarzębina, jabłka, wrotycz i jesienne kwiaty kolorowych chryzantem. Było naprawdę sympatycznie.Ponieważ stół był niewielki, grupki pracujących dzieci też nie były duże. Warsztaty trwały prawie trzy godziny, a stroiki wędrujące po całym terenie dożynek wciąż przyciągały nowych chętnych do układania kwiatów. Dorośli żałowali, ze nie przewidziałam dla nich żadnych zajęć (trzeba będzie o tym pomyśleć na drugi rok) . Radość dzieci, ich satysfakcja z własnoręcznie ułożonej kompozycji, zadowolenie mam z tego, że ktoś pomyślał o zorganizowaniu intresującycej zabawy dla ich latorośli – to wielka dla mnie nagroda.

Na dożynkach gościły oczywiście nasze koty i tukany razem ze swym opiekunem. Waldek znów nasłuchał się pochwał i zachwytów. A koty tak się nadęły z dumy , że były jeszcze bardziej puchate niż zwykle.Dobrze, że chociaż tukany siedziały skromnie za płotkiem i tylko patrzyły uważnie na na wszystko co działo się dookoła.

Za piękne zdjęcia i pomoc w prowadzeniu warsztatów bardzo dziękuję mojej koleżance Karolinie. Bez jej zaangażowania nie byłoby tej relacji i tylu kolorowych zdjęć. Jeśli lubicie motyle i inne małe stworzenia możecie zajrzeć do jej albumu na www.garnek.pl , profil : calabria.

A na koniec dziękuję wszystkim dzieciom za to, że z takim entuzjazmem podeszły do tworzenia kwiatowych dekoracji!!

Tagi: ,

Wołczkowskie klimaty

lipiec 6th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

W Wołczkowie wystarczy zapuścić się odważniej w którąś z uliczek, by znaleźć się w okalającym mieścinkę lesie. Łąki po horyzont, trawy i kwiaty najróżniejszych odmian  tworzą, że się tak poetycko wyrażę , kolorowe kobierce. Można uczyć się z nich doboru  barw, zestawiania faktur. Spacer z moimi dwoma psiakami w ” tak pięknych okolicznościach przyrody i niepowtarzalnych ” to naprawdę sama przyjemność.

Tagi: ,

Procesja Bożego Ciała – Wołczkowo

czerwiec 23rd, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Cztery ołtarze, cztery modlitwy, cztery brzozowe gałazki niesione do domu  z nieco naiwną nadzieją, że uchronią nas od wszystkiego co złe…

 Święto Bożego Ciała  połączone z uroczystą procesją – dla mnie chyba najpiękniejsze święto w kościele katolickim. Urzeka mnie swoją estetyką wywiedzioną wprost z ludowej tradycji.    Kolorowe , fruwające na wietrze wstążki, tkane złotą nicią sztandary, wyszywane poduszeczki z wizerunkami swiętych, kolorowe płatki kwiatów sypane wprost pod nogi księży i oczywiście ołtarze – udekorowane kwiatami, świętymi obrazami, przykryte haftowanymi obrusami. Cała oprawa tego święta, niezmienna od wielu, wielu lat opiera się nowym estetycznym trendom, zachowując swój specyficzny klimat. Na szczęście jest ono zbyt mało atrakcyjne komercyjnie by uległo takiej macdonaldyzacji jak Boże Narodzenie czy Wielkanoc. 

Ten szczególny klimat wynika równiez z faktu rzeczywistego zaangażowania mieszkańców  w przygotowanie uroczystości. Wspólne strojenie ołtarzy, przygotowanie dzieci do sypania kwiatów, dekorowanie kościoła powoduje, ze zaczynamy tworzyć autentyczną wspólnotę. Towarzystwo Ochrony Zabytków i Miłośników Wołczkowa wróciło nawet do obśmianej tradycji  „czynu społecznego” , by uporządkować teren wokół świątni. 

I co najważniesze : coraz więcej ludzi chce w ten piękny sposób manifestować swoją wiarę. Mimo (ograniczę się tu do delikatnego określenia) niesprzyjajacych dla religii wiatrów okazuje się, że ludzie chcą w tak spektakularny sposób wyrażać swoje przekonania.Nie wnikam tu już ,na ile jest to po prostu przywiązanie do tradycji, bo chyba dzisiaj coraz bardziej  przywiązanie do wiary i przywiązanie do tradycji to jedno.

Ps. Kwiatowe dekoracje w wołczkowskim kościele( tym razem dużo skromniejsze niż na uroczystość Komunii Świętej)- to oczywiście my.

Tagi: , ,

Stare Wołczkowo

czerwiec 5th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Stare Wołczkowo ….  –  jak dobrze, że istnieje.

Rozrastające się w tempie niewiarygodnym dzielnice domków jednorodzinnych wszędzie są takie same. Wypieszczone, doskonałe i anonimowe. W Wołczkowie – tym nowym – jest podobnie. Domy powstające według coraz to lepszych projektów i ulice – prawie identyczne.  Ale Wołczkowo ma  na szczęście swoją duszę. Kościół, którego historia sięga  XIV wieku i kilkanaście starych domów skupionych wokół kościelnego placu. To wystarcza byśmy, będąc napływowymi mieszkańcami Wołczkowa, poczuli się związani z jego historią , byśmy na nowo próbowali określać swoją tozsamość. 

Stare Wołczkowo ….  –  dobrze, że jest.

Tagi:
Stronę internetową zaprojektował: Michał Stefanowicz
Blog oparty o WordPress