Leniwe kocury

maj 30th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Zrobiło się bardzo , bardzo ciepło. W takie dni chętnie maszeruję do pracy. Nowy klimatyzator utrzymuje mnie przy życiu. Czasami –  tak bywało w poprzednie lata  – kiedy przychodziły bardzo upalne dni, nawet w czasie urlopu zamykałam się w kwiaciarni i nie chciałam wyjść.  Jestem przekonana, że duża wilgotność i chłód dobrze robią mi na cerę i rozum.

Taką temperaturę wytrzymują natomiast bez stresu waldkowe koty. Wypalone w piecu, w temp.1120C  nie przejmują się lejącym się z nieba żarem.Mają się dobrze, tłuściutkie i rozleniwione. Coś mi się własnie przypomniało….Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam mądrości życiowe  wygłaszane przez Garfielda. Ostatnio podobno stwierdził ,że : „Schudnąć, to jakby trochę umrzeć”. No cóż, miło jest znależć usprawiedliwienie dla swoich słabości  choćby w słowach komiksowego – lecz przecież w pewnych kręgach uchodzacego za autorytet- kocura.

Tagi: ,

Niedziela

maj 29th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Niedziela. Otwarte drzwi na taras…Powoli zbliża się wieczór…Czasem ptaki zaśpiewają, czasem mucha pobrzęczy, psy leniwie porozkladały się na trawie i słuchają szelestu liści…spokój…cisza.Mój naprawdę wolny dzień. Pewnie trudno w to uwierzyć, ale odkąd prowadzę kwiaciarnię nie miewam wolnych weekendów. Wiadomo przecież, ze sobota to śluby, urodziny i imieniny pozbierane z całego tygodnia, rocznice i długo odkladane spotkania. Kwiaciarz musi być na posterunku. „Ale za to niedziela, ale za to niedziela,niedziela będzie dla nas”- jak w starej piosence. No i długie wakacje…Hurra, to już niedługo!!

 

Wołczkowo – kilka pstryków

Tagi: ,

Frezje – „reaktywacja”

maj 27th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Ranek zaczynam od delikatnej i skromnej wiązanki ślubnej z pachnących frezji. Frezje jakoś rzadko widzę we współczesnych, nowoczesnych bukietach.  Kojarzą się może za bardzo z czasami, w których w kwiaciarniach były tylko goździki, gerbery i frezje właśnie. A przecież można pokazać je w nowy sposób, choćby korzystając  z formy małego berła. Nabierają wtedy szlachetności i zyskują na elegancji.

Bukiecik, który robiłam przeznaczony był dla młodziutkiej,skromniutkiej Panny Młodej, delikatnej i subtelnej. Gdy przyszła do kwiaciarni wybierać wiazankę, zachwyciły ja właśnie frezje. Sukienkę miała pościutką,ślub był cywilny. Wybrałam dla niej wariant najprostszy z możliwych : zwyczajne zwiazane kwiatki,ozdobione atłasową wstążką i cyrkoniami. W podobnym stylu-butonierka dla Pana Młodego.

A po południu przyjmuję zmówienie na bukiet okolicznościowy z okazji pięćdziesięciolecia pożycia małżeńskiego .Opowieść, jakiej słucham przy okazji to gotowy scenariusz do filmu , w którym wielka historia przeplata się z małą historią rodzinną, tak typową dla wielu rodzin ze Szczecina i okolicznych miejscowości. Jest w tym scenariuszu młody leśnik, którego wiatr historii przenosi po wojnie ze wschodnich rubieży Polski na Ziemie Odzyskane do poniemieckiej leśniczówki. Jest  rodzina niemiecka , która tę leśniczówkę musi opuścić. Osiedlona już za nową niemiecką granicą,odbywa pewnego dnia  podróż sentymentalną w rodzinne strony. Starsza Pani, Niemka, pamięta dokładnie jabłoń, która wciąż rośnie na podwórzu,a na której ona huśtała się jako pięcioletnie dziecko.I jest w tym scenariuszu powoli zawiązująca się znajomość wynikająca ze wzajemnego szacunku i zrozumienia, jest w końcu  przyjaźń i zwykła ludzka serdeczność . Historia prawie sentymentalna, jak to dobrze więc, że w stu procentach prawdziwa. Jutro właśnie będę robić bukiet dla niemieckiego małżeństwa obchodzącego swoją piękną rocznicę.  

Tagi: ,

Mama

maj 24th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Zbliża się Dzień Matki. W kwiaciarni zaczynają latać anioły,rozkwitają róże i serca.

Swego czasu napisałam na Dzień Matki kilka wierszyków i klienci wybierali sobie wierszyk do bukietu. I zdradzę, że niejednemu z nich łza się w oku zakreciła.  Czasami naprawdę nie umiemy ubrać w słowa uczuć ,które są przecież tak oczywiste. Jeden wierszyk zacytuję, bo może ktoś będzie miał chęć powiedzieć go Swojej Mamie.

Kochana Moja Mamo, jak Ci podziękować?

Jakie Ci kwiaty przynieść, prezenty kupować?

Jak Ci wynagrodzić wszystkie Twe starania?

Nieprzespane noce i do snu lulania?

A potem te zmartwienia, czasem ból , cierpienie,

Nawet łzę na policzku, Matczyne strapienie?

Za to wszystko Ci skarby wszelkie naszykuję

a dziś daję dwa słowa : PRZEPRASZAM – DZIĘKUJĘ !

Tagi: , ,

Dekoracja stołu – malownicze wianki

maj 24th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Dekoracja stołu to bardzo odpowiedzialne zadanie.Wszak właśnie od zaaranżowanych na stołach kwiatów może zacząć się  w nowym gronie dyskusja na temat upodobań estetycznych, ulubionych kwiatów , ukochanych kolorów, zapachów. To zadanie trudne, które wykonane musi być w każdym calu perfekcyjnie : żadne poknięcie techniczne nie wchodzi w grę w kompozycji będącej w bezpośrednim zasięgu wzroku stołowników. Musi ona zachwycać doborem kwiatow, zniewalać bardzo delikatnym zapachem i ujmować stosownością.

Wiem, jak zwykle będę nieskromna jeśli powiem, że zaproponowane przeze mnie w niedzielę dekoracje na stół takie właśnie były. Stoły okrągłe – aranżacje w kształcie wianka ze świecą. Kwiaty: piwonia, hortensja,gożdzik, santini, róża,storczyk – aż dziw, że to się wszystko na wianku zmieściło. Pomieszczone jednak na nim razem stworzyło bardzo malowniczą aranżację. Dół wykończyłam delikatną niebieską organzą,gdyż wystrój sali był szaro – granatowy, a okazja – Pierwsza Komunia Święta , do której przystępował chłopiec. Życzeniem klienta było jednak, by odejść od białego koloru i zrobić kompozycje barwne lecz eleganckie. Warunek stosowności więc – jak sądzę – także został spełniony.

Do wianka włożylam perłowo-szare  subtelnie pachnące swiece, które dopełniły całości.

W podobnym klimacie zrobiłam kompozycje na parapet w sali głownej i bocznej, oraz w łazience. Pozostałe parapety zagospodarowalam dobranymi odpowiednio donicami z miniaturową hortensją. Całość – palce lizać!! Mniam , mniam…

Tagi: , ,

Dekoracja komunijna uroczego wiejskiego kościółka

maj 22nd, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

No cóż, ten weekend upłynął na walce z czasem i materią, ale każda minuta tej walki była fascynująca. Dekoracja komunijna malutkiego, uroczego kościółka  to było zlecenie typu „marzenie każdego florysty”, zarazem jednak wyzwanie twórcze i logistyczne. Kilka wieczorów zajęło mi projektowanie kwiatowej dekoracji. Dopieściłam w tym projekcie każdy szczegół. A ze kosciółek bardzo prosty, czysty w formie,ceglany , z elementami bielonej sciany więc mogłam być pewna, że zaplanowane w nim biało-zielone dekoracje będą wyglądały prosto i elegancko.Ponieważ za udany uznałam mariaż ostróżek, anturiów, lili , margaretek  i gożdzika  sprawdzony w ubiegłym tygodniu w Kościele pw.Św.Brata Alberta ,wykorzystałam ten zestaw roślin ponownie, dodając jeszcze  piękną, rozwiniętą kalinę.  Ściany udekorowane zostały serduszkami wykonananymi  metodą scrapbookingu.Widniały na nich imiona dzieci przystępujacych do Pierwszej Komunii.

Kiedy rano przyszłam do koscioła sprawdzić czy wszystko pięknie wygląda, ołtarz rozświetlony był słońcem .Utrudniło mi to co prawda robienie zdjęć, ale swiatło wydobyło całą czystość i elegancję dekoracji. I znów byłam zadowolona.

Tagi: , ,

Taki sobie czwartek

maj 19th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Początek tygodnia poświęciłam na doprowadzenie kwiaciarni do porządku po szalonym weekendzie. Tak już niestety w kwiaciarniach jest, że wciąż doprowadza się je do jako takiego stanu , by zaraz znowu zrobić twórczy bałagan ( nawiasem mówiąć zarówno ja, jak i moi klienci , dobrze się w nim czujemy). Porządki w szafach z ceramiką zawsze owocują nowym aranżem.Tak było i tym razem.

 A póżniej przyszedł czwartek.Czasem zdarza się taki dzień : spóźnia się dostawa kwiatów , przez co cały mój poranny plan zajęć bierze w łeb, nie mogę wyjechać z Wołczkowa ( korek), potem fiaskiem kończy się poszukiwanie w  hurtowniach odpowiedniego szkła do zaplanowanych na komunijne stoły aranżacji, w kwiaciarni psuje się klimatyzacja, podczas gdy na dworze  akurat dzisiaj rośnie temperatura , zaczynają osypywać się, zakupione wczoraj do dekoracji kościoła ostróżki ( już widzę, że trzeba będzie kupić nowe), mam okrojony wybór kwiatów (dopiero jutro dostawa) ,a klienci przychodzą  po wystawne bukiety, lilie zakupione w dużej liczbie również do dekoracji pachną tak  „oszałamniająco”,że prawie swoim zapachem zwalają mnie z nóg, a ciśnienie spada do poziomu przedburzowego, aż  „czuję się zmuszoną” do ratowania  się „Tigerem”. O 18 wychodzę do domu, z ulgą zamykając kwiaciarnię.

Tagi: , ,

Jeszcze raz „Grawitacje i nieważkości”

maj 18th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Chyba nie tylko dzieciom podobała się moja jabłkowa aranżacja. Ze zdjęć zamieszczonych w „Kurierze szczecińskim” wynika ,że dorosłym zwiedzającym również. Bardzo się cieszę .

Tagi:

Margaretkowy Pan

maj 17th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Co jakiś czas przychodzi do mojej kwiaciarni emerytowany nauczyciel historii , by zakupić do wazonu trzy białe margaretki. Od lat przygotowuję mu mały bukiecik,zawsze taki sam, a przy okazji ucinamy sobie krótką pogawędkę. Omawiamy najnowsze polityczne wątki, wymieniamy uwagi na temat pogody, aż w końcu zawsze kończymy wspomnieniami z dawnych lat, gdy oboje byliśmy nauczycielami. On uczył jeszcze w czasach, gdy istniał podział na gimnazja męskie i żeńskie, studiował na różnych uniwersytetach ,  przewędrował pół Polski pomieszkując w różnych miastach posiada więc cały zbiór ciekawych opowieści. Ja też mam przecież za sobą kilka lat asystentury na szczecińskim uniwersytecie ( „specialite „: Oświecenie – proszę sobie wyobrazić !!). I tak sobie czasem gadamy wspomnając : on dalszą, a ja nieco bliższą przeszłość.

A dzisiaj, kiedy odbywaliśmy właśnie  sympatyczną rozmowę ,uświadomiłam sobie  nagle dlaczego zawsze wydawał mi się  ów nauczyciel historii tak dobrze znajomy. Otóż, gdy byłam jeszcze bardzo bardzo młoda, zaczytywałam się w powieściach E. Niziurskiego (czy jakiś nastolatek dzisiaj jeszcze czyta jego książki?) Jak na młode dziewczę, miałam nieco dziwne upodobania, bo po kilka razy przeczytałam „Do przerwy 0:1″ i uwaga…”Sposób na Alcybiadesa”. Kto czytał, ten od razu skojarzy. Tytułowy ” Alcybiades” to właśnie starszy , bardzo sympatyczny, lubiący i ceniący młodzież, roztargniony i zakochany bez pamięci w historii nauczyciel gimnazjalny. Książka przeurocza, napisana  dowcipnym a jednocześnie pięknym językiem wskazującym na wysoki  iloraz  inteligencji młodych  bohaterów .Tak prostolinijna i dydaktyczna w wymowie ,że  w dzisiejszych czasach podejrzewam , do zaakceptowania jedynie przez niemowlęta.

A mój  margaretkowy klient wyjęty wprost z kart tej moralizatorskiej , ale i zabawnej powieści. Na koniec naszej dzisiejszej rozmowy jak zwykle zapytał o syna , o to jak mu idzie na studiach , prosił, by pozdrowić męża, życzył dużo zdrowia i klientów i zamachał bukiecikiem margaretek.

Tagi:

Komunijnie po raz drugi

maj 16th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Kto nigdy nie widział , jak przygotowuje się komunijny wianek techniką łaczenia poszczególnych elemencików taśmą florystyczną na podstawie z drutu ten , podejrzewam, nie jest w stanie wyobrazić sobie , jakie to żmudne i pracochłone zajęcie.W sobotę wyplatałam taki właśnie wianek, gdy wszedł klient po różyczkę. Stanął przy ladzie , wytrzeszczył na mnie oczy i zapytał kto i za jakie grzechy skazał mnie na to „dziambolenie”? Naprawdę tak  się właśnie wyraził. Efekt „dziambolenia” – poniżej.

A dalej : Kościół pw.Św.Brata Alberta w Szczecinie i komunijna dekoracja, prosta, surowa, elegancka – taka , jak wnętrze kościoła. Koncepcja wystroju powstała w mojej głowie, jak tylko to wnętrze zobaczyłam. Dopracowałam je potem, rozrysowując projekt na papierze.Dobrałam kwiaty. Jakże byłam szczęśliwa, gdy koncepcja obecna dotąd w  wyobraźni nabrała kształtów i okazało się , że  jest dokładnie taka, jaka powinna być. Mam nadzieję, że będzie to nie tylko moja opinia. ( o porannej godzinie w poniedziałek dostałam sms-a, że „było przepięknie” – to są te właśnie  najmilsze chwile w życiu florysty)

Tagi: ,
Stronę internetową zaprojektował: Michał Stefanowicz
Blog oparty o WordPress